Boks. Hencel: Koniec marzeń Artura Szpilki. Polak przegrał walkę o być albo nie być (komentarz)

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Artur Szpilka
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Artur Szpilka

Fatalnie dla Artura Szpilki zakończył się pojedynek z Dereckiem Chisorą. Jest to także koniec marzeń zawodnika o rywalizacji z czołowymi pięściarzami na świecie. Wciąż nie wiadomo, co z dalszą karierą "Szpili".

W tym artykule dowiesz się o:

Z całą pewnością nie tak Artur Szpilka wyobrażał sobie pojedynek z Dereckiem Chisorą. Do walki doszło podczas londyńskiej gali w O2 Arenie. Ale właśnie, czy do tego starcia w ogóle powinno dojść? Nie brakowało głosów, że Szpilka porywa się na zbyt dużą przeszkodę i należy stoczyć jeszcze dwa, trzy łatwiejsze pojedynki.

"Szpila" po śmierci Andrzeja Gmitruka rozpoczął współpracę z ukraińskim szkoleniowcem - Romanem Anuczinem. Jak przekonywał pięściarz, praca przebiegała jak należy, lecz czy nie było to zbyt mało czasu, aby skutecznie wykluczyć błędy popełniane przez zawodnika? W końcu w walce z Brytyjczykiem koszmary powróciły, a Szpilka został brutalnie znokautowany w drugiej rundzie.

Zobacz także: Boks. Chisora - Szpilka. Dariusz Michalczewski: Artur nie podjął walki. Przyjął złą taktykę

Jednego Arturowi nie można odmówić. Jest człowiekiem cholernie ambitnym, z wielkim charakterem i zawsze szuka najtrudniejszych sportowych wyzwań. To dzięki tym cechom jest obecnie najbardziej rozpoznawalnym polskim zawodnikiem. Ale czy upieranie się przy tym, że za wszelką cenę musi dojść do rywalizacji z Chisorą było słuszne, grożąc jednocześnie swojemu promotorowi na Twitterze, że jeżeli do walki nie dojdzie, to Szpilka od niego odejdzie?

ZOBACZ WIDEO: Szpilka - Chisora. Polak i Brytyjczyk spotkali się po walce. Wzajemny szacunek i zdjęcia

Andrzej Wasilewski od samego początku powtarzał, że nie jest zwolennikiem pojedynku z "Del Boyem". Podobnie uważało środowisko pięściarskie, tylko nie sam Artur. Niestety, pojedynek skończył się tak, jak się skończył i marzenia bokserskie pięściarza pochodzącego z Wieliczki zakończyły się w bardzo przykry sposób.

Zarówno dla Chisory, jak i Szpilki był to niezwykle istotny bój. Obaj zawodnicy walczyli o swoją przyszłość, o kolejne dobrze płatne oferty. Eddie Hearn zapowiadał, że wygrana "Szpili" może mu zapewnić pojedynek z Ołeksandrem Usykiem. Nawet jeżeli nie doszłoby do rywalizacji ze zjawiskowym Ukraińcem, to Szpilka z całą pewnością mógłby liczyć na oferty z Wielkiej Brytanii.

Zobacz także: Boks. Chisora - Szpilka. Albert Sosnowski: Warto zastanowić się co dalej z karierą Artura

Teraz, gdy Polak poniósł trzecią porażkę w ostatnich pięciu walkach, a dwa zwycięstwa zanotował z 43-letnim Dominickem Guinnem oraz w kontrowersyjnych okolicznościach z Mariuszem Wachem, jego notowania mocno spadły. Nazwisko Szpilki jest coraz mniej atrakcyjne na świecie i może być naprawdę ciężko, aby raz jeszcze dojść do dobrze płatnej i ważnej walki.

Ciężko bowiem wyobrazić sobie, że "Szpila" będzie chciał krok po kroku odbudowywać swoją karierę na galach w Polsce. Przebieg jego kariery w ostatnich latach pokazuje, że termin "walk na odbudowanie" jest mu raczej obcy i nawet po jednej wygranej z gorszej klasy zawodnikiem, od razu stara się atakować tych lepszych. Wiąże się z tym również obniżenie zarobków, a Szpilka tanim zawodnikiem nie jest. Znalezienie odpowiednich rywali, którzy satysfakcjonowaliby pięściarza, plus ich i jego gaża... cóż, to zadanie naprawdę trudne na polskie realia.

Tak naprawdę nie wiadomo co z dalszą karierą "Szpili". Z całą pewnością pojawią się zakusy szefów federacji KSW, którzy otwarcie przyznają, że są zainteresowani pozyskaniem do siebie zawodnika. Czy Artur Szpilka będzie starał się odbudować swoją karierę? Czy może podziękuje i zdecyduje się realizować w innych dziedzinach życia? Tego nie wiemy, pewne jest jednak, że poważne życie pięściarskie Polaka zostało zakończone wraz z nokautem z rąk Chisory.

Źródło artykułu: