Boks. Chisora - Szpilka: "Frajer mnie zaczepia, to odpowiadam". Mateusz Borek zagotował się na Twitterze

Newspix / ZEMANEK / Na zdjęciu: walka Chisora - Szpilka
Newspix / ZEMANEK / Na zdjęciu: walka Chisora - Szpilka

Po walce Artura Szpilki z Dereckiem Chisorą gorąco zrobiło się na Twitterze. "Frajer mnie zaczepia, z którym nie gadam, to odpowiadam" - napisał Mateusz Borek.

[tag=23134]

Dereck Chisora[/tag] już w drugiej rundzie ciężko znokautował Artura Szpilkę. Brytyjczyk trafił prawym sierpowym wprost w szczękę Polaka, tego zamroczyło, a Chisora kontynuował frontalny atak, który zakończył sędzia. "Szpila" padł na ring, długo się nie podnosił, a lekarze podali mu maseczkę z tlenem.

Po tym pojedynku na Twitterze ruszyła dyskusja, czy konfrontacja Artura Szpilki z Dereckiem Chisorą w ogóle powinna dojść do skutku. Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions, przyznał, że tej walki nie powinno być. Ale czasu już nie cofniemy.

"W polskim boksie - jak to zwykle bywa - kłótnie, wyzwiska i szukanie winnych. Bo zawodnik uparł się, zaryzykował i przegrał w przykry sposób. Promotorzy szczypią kibiców czy ekspertów, dziennikarze czy PR-owcy obierają strony. Nie da się normalnie. Dlatego wolę zagraniczny boks." - napisał na Twitterze bokserski ekspert, Leszek Dudek.

ZOBACZ WIDEO: Chisora po walce ze Szpilką: Artur to mój człowiek! Przyjaźń musiałem odłożyć na bok

Na jego post zareagował Mateusz Borek, dziennikarz Polsatu Sport i promotor bokserski. "Pisz konkretnie. Artur zarobił. Promotor zarobił. EH zapłacił. Polacy via TVP zapłacili promotorowi. A teraz pier******* o winie Artura, dziennikarzy i internautów." - odpisał Borek.

Między panami rozkręciła się dyskusja (pisownia oryginalna):

LD: "Nie chcę nawet w to wchodzić. Chciałem wytłumaczyć, dlaczego wolę zagraniczny boks. Bo mogę się skupiać na samym sporcie i walce w ringu, a wyrażenie opinii nie skutkuje tym, że ktoś się obraża, ktoś donosi, ktoś przekręca, ktoś pisze DM, ktoś prosi, ktoś proponuje. Chore to jest."

MB: "Ja Ci niczego nie proponowałem ani niczego nie proponuje. Brzydzę się tym syfem. I propagandą. Przed walkami naszych zasyp optymistycznych , bojowych tweetow . Po walkach cisza, uciekanie lub: taki jest boks."

LD: "Ale wiesz, że to się dzieje i ile osób w tym uczestniczy. Bez układów to byłby taki piękny sport. Gdyby tylko było w tym więcej prawdy i rozsądku."

MB: "Jeszcze raz mówię . Żałuje dwóch spraw: 1) Ze nie słyszę Twoich opinii, 2) Ze Twoi koledzy, których broniłem kilka lat , są śmieszni ze swoją moralnością."

Po chwili Mateusz Borek dodał jeszcze, że "promotor zawsze może nie podpisać umowy i zablokować walkę". Wtedy jeden z internautów zaapelował o nie dolewanie oliwy do ognia. Wówczas Borek zripostował: "Ja się nie kłócę. Frajer mnie zaczepia z którym nie gadam, to odpowiadam".

Zobacz także:
Mocne słowa Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego. "Łatwo się szydzi z niepowodzenia sportowca"
Boks. Awans Derecka Chisory i spadek Artura Szpilki w rankingu Boxrec

Źródło artykułu: