Polak awansował na 3. miejsce w rankingu federacji WBO w kategorii ciężkiej. Niepokonany na zawodowych ringach Adam Kownacki wciąż czeka na walkę o mistrzowski pas.
Droga do tego jeszcze daleka, a Polak musi udowodnić swoją wartość w pojedynkach z czołówką wagi ciężkiej. "Babyface" czeka na kolejnego rywala w drodze po tytuł. Może być nim Dominic Breazeale.
Zobacz także: Boks. Artur Szpilka o walce Cieślaka z Makabu. "Michał jedzie tam zwyciężyć"
- Czuję, że teraz jestem w stanie pokonać każdego w wadze ciężkiej. Namnożono jednak zbyt wiele tytułów i to odpycha kibiców. Chcę zostać pierwszym Polakiem, który zdobędzie tytuł w tej kategorii wagowej. Potem chciałbym otworzyć szkółkę bokserską i szkolić młodzież - mówi Kownacki w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Trudne życie taekwondzisty. Aleksandra Kowalczuk: To było straszne
Polak, który na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, nie ukrywa, że coraz mocniej tęskni za ojczyzną. Nie wyklucza w przyszłości powrotu do kraju. - Mimo że mieszkam w USA i mam amerykańskie obywatelstwo, to czuję się imigrantem. Chciałbym kiedyś wrócić do kraju, choć odpowiada mi amerykański styl życia - tłumaczy.
Kownacki w 2019 roku stoczył dwie walki. W styczniu Polak znokautował Geralda Washingtona, a w sierpniu pokonał na punkty doświadczonego Chrisa Arreolę.
Zobacz także: Oto 10 najbogatszych sportowców dekady. Floyd Mayweather wyprzedził Cristiano Ronaldo i Leo Messiego