Szpilka chce, aby za testy była odpowiedzialna Polska Agencja Antydopingowa. 31-latek postanowił sprawdzić, czy promotor Andrzej Wasilewski już coś działa w tym kierunku. Niestety, spotkało go rozczarowanie (czytaj więcej na ten temat >>>).
Nic przeciwko testom na doping nie ma Łukasz Różański. Jeśli w stawce pojedynku ma być pas WBC International kategorii bridger, to pięściarze automatycznie powinni zostać poddani kontroli w ramach programu WBC Clean Boxing.
"Łukasz Różański tak więc trenuj ciężko bez witaminek" - napisał na Twitterze Artur Szpilka. Pięściarz z Rzeszowa odpowiedział: "Nie ma drogi na skróty. Cały czas ciężko trenuje. Martw się o swoją kosteczkę na brzuszku".
Dodatkowo na Facebooku 35-latek pokusił się o dłuższą wypowiedź na ten temat. "Jak sport to tylko czysty. Dziwi mnie dzisiejsza dyskusja wokół testów antydopingowych. Przecież na ich wykonanie zgodziłem się bezsprzecznie podczas jednego z pierwszych spotkań w sprawie walki. Artur Szpilka doskonale wie, że z mojej strony dokumenty zostały podpisane i wysłane do WBC. Polada? Jak najbardziej tak, ale przecież wszyscy wiedzą, że kontrola antydopingowa wykonywana będzie również niezależnie przez WBC, więc nie ma ryzyka, że testów nie będzie" - napisał.
Gala z walką Szpilka - Różański ma być transmitowana w systemie PPV.
Zobacz także:
Andrzej Wasilewski o pretensjach Artura Szpilki: Nie odniósł się do treści. Kwestie biznesowe są ustalone
"To przechodzi ludzkie pojęcie". Artur Szpilka totalnie zażenowany
ZOBACZ WIDEO: "Słabo panowie". Jan Błachowicz o zagranicznym komentarzu jego walki