Gołota zaczął, Szpilka skończy? Historia walk Polaków o mistrzostwo wagi ciężkiej

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od 1997 roku polscy pięściarze bezskutecznie próbują zdobyć tytuł mistrza świata kategorii ciężkiej w zawodowym boksie. W sobotę impas spróbuje przełamać Artur Szpilka, a my z tej okazji przypominamy wcześniejsze próby naszych reprezentantów.

1
/ 9
Gołota jako pierwszy Polak walczył o pas mistrza
Gołota jako pierwszy Polak walczył o pas mistrza

4 października 1997 

Miejsce: Caesars Palace, Atlantic City, USA Stawka: Pas WBC Wynik: Porażka Gołoty przez nokaut w 1. rundzie

To był bez wątpienia historyczny moment dla polskiego boksu zawodowego. Pierwsza próba wdrapania się na szczyt wagi ciężkiej, niestety zakończona fiaskiem. Wracający po dwóch porażkach z Riddickiem Bowe "Andrew" został wrzucony na głęboką wodę i przegrał ze znakomitym Brytyjczykiem przez nokaut w 1. rundzie.

Po walce Gołota twierdził, że nie był należycie przygotowany do konfrontacji z "Lionem", zmagał się z kontuzją i tylko leki przeciwbólowe pozwoliły mu w ogóle wyjść do ringu.

Na tej samej gali swoje pojedynki toczyli tak wielcy pięściarze jak Arturo Gatti, Fernando Vargas i Antonio Tarver.

2
/ 9
Gołota przez lata był ulubieńcem Dona Kinga [L]
Gołota przez lata był ulubieńcem Dona Kinga [L]

17 kwietnia 2004

Miejsce: Madison Square Garden, Nowy Jork, USA Stawka: Pas IBF Wynik: Remis

Na kolejną mistrzowską szansę Gołota musiał czekać aż siedem lat, a w boksie zawodowym to jak wieczność. W tym okresie miał swoje wzloty i upadki - piękna wojna z Corey'em Sanderesem, pamiętna wygrana we Wrocławiu nad Timem Witherspoonem, bolesna porażka z Michaelem Grantem i ringowa ucieczka w starciu z Mike'em Tysonem. W dodatku przydarzył mu się wypadek samochodowy w którym ucierpiała lewa ręka - koronny atut medalisty olimpijskiego z Seulu.

Gołota był w świetnej komitywie z promotorem Donem Kingiem, który jeszcze wtedy miał poważną siłę rażenia i chyba sam czuł słabość do Polaka. W starciu z Chrisem Byrdem do zdobycia był pas mistrza świata IBF i przez długie fragmenty pojedynek przebiegał po myśli "Andrew". Tak blisko tytułu nie byliśmy nigdy wcześniej i nigdy później.

O końcowym wyniku zadecydowali sędziowie, a rozbieżność była minimalna (115-113 Gołota, 114-114, 113-115 Byrd). Rezultat ten oznaczał remis, co rzecz jasna promowało panującego czempiona z Michigan. Gołota jak i miliony polskich kibiców byli rozżaleni, a dyskusje wokół werdyktu trwały jeszcze przez długie lata. Korona królewska była na wyciągnięcie ręki…

3
/ 9
Ponownie Gołota był bardzo blisku upragnionego tytułu
Ponownie Gołota był bardzo blisku upragnionego tytułu

13 listopada 2004

Miejsce: Madison Square Garden, Nowy Jork, USA Stawka: Pas WBA Wynik: Porażka Gołoty jednogłośną decyzją sędziów

Dobra postawa w starciu z Byrdem zagwarantowała Gołocie kolejną mistrzowską szansę, a jego rywalem był nielubiany, brzydko walczący i unikający jakichkolwiek ringowych fajerwerków John Ruiz.

"Quiet Man" był przykładem nudziarza totalnego, za to jego trener Norman Stone temperamentem mógłby obdzielić uczestników kilku pięściarskich gal i niecodzienne show w jego wykonaniu oglądaliśmy w legendarnej hali Madison Square Garden.

Podopieczny krewkiego szkoleniowca nie miał łatwego życia w rywalizacji z Gołotą, dwukrotnie lądował na deskach i choć szło mu jak po grudzie, to zdołał dopasować strategię do poczynań Polaka i zagwarantował sobie naprawdę minimalne zwycięstwo na punkty. Znów było tak blisko, lecz znów się nie udało.

4
/ 9
Gołota liczony podczas walki z Brewsterem
Gołota liczony podczas walki z Brewsterem

21 maja 2005

Miejsce: United Center, Chicago, USA Stawka: Pas WBO Wynik: Porażka Gołoty przez techniczny nokaut w 1. rundzie

Sytuacja niecodzienna, niepowtarzalna - Gołota po raz trzeci z rzędu przystępuje do mistrzowskiej batalii, a promotor Don King udowadnia, że potrafi nagrodzić lojalnego współpracownika. "Andrew" boksował w Chicago, a więc swoim drugim mieście, gdzie miał dziesiątki tysięcy zagorzałych fanów. Całe show było przygotowane pod niego, a czwarta próba wejścia na szczyt miała być tą udaną.

Jak to w boksie bywa, wszystko zweryfikował ring. Lamon Brewster rok wcześniej znokautował Władimira Kliczkę, ale odprawienie Ukraińca wtedy nie było traktowane jako wyczyn nadzwyczajny. "Bezwzględny" Amerykanin pokazał swoją nieprawdopodobną siłę i moc i tytuł WBO obronił w zaledwie 53 sekundy. "Bitwa o Chicago" była niczym blitzkrieg i w sposób bezpardonowy zabiła nadzieje miliony Polaków.

Kilkanaście minut wcześniej kibice w hali United Center owacyjnie witali Gołotę w ringu, jednak gdy ten schodził z niego przegrany, był obrzucany popcornem i resztkami jedzenia. Nikt nie spodziewał się, że wydarzenia w "Wietrznym Mieście" nabiorą tak dramatycznego przebiegu.

5
/ 9
"Dragon" nie sprostał wielkiemu Kliczce
"Dragon" nie sprostał wielkiemu Kliczce

29 maja 2010

Miejsce: Veltins Arena, Gelsenkirchen, Niemcy Stawka: Pas WBC Wynik: Porażka Sosnowskiego przez nokaut w 10. rundzie

Na piątą próbę zapisania nowej karty historii polskiego zawodowego boksu czekaliśmy pięć lat. Niespodziewanie obóz Witalija Kliczki na przeciwnika wybrał Alberta Sosnowskiego, który był opromieniony niedawnym zdobyciem tytułu mistrza Europy.

Zagraniczni obserwatorzy nie rozumieli, dlaczego ukraiński mistrz sięgnął właśnie po "Dragona", nieszczególnie rozpoznawalnego poza granicami naszego kraju. Do starcia o tytuł World Boxing Council, ten sam o który 16 stycznia powalczy Artur Szpilka, doszło na piłkarskim stadionie Schalke Gelsenkirchen.

Skazywany na pożarcie Sosnowski dał z siebie wszystko, spisywał się naprawdę dzielnie, ale nie zdołał poważnie zagrozić "Doktorowi" i przegrał przez nokaut w dziesiątym starciu. Do momentu przerwania na kartach punktowych wyraźnie prowadził ówczesny mistrz.

6
/ 9
"Góral" próbował zdobyć pas w trzeciej kategorii wagowej
"Góral" próbował zdobyć pas w trzeciej kategorii wagowej

10 września 2011[tag=8539]

Witalij Kliczko[/tag] vs Tomasz Adamek

Miejsce: Stadion Miejski, Wrocław, Polska Stawka: Pas WBC Wynik: Porażka Adamka przez techniczny nokaut w 10. rundzie

Starszy z braci Kliczków po raz kolejny sięgnął po polskiego pretendenta, jednak wybór Adamka nie był zaskakujący. "Góral" miał za sobą udaną kampanię w wadze ciężkiej, serię sześciu zwycięstw w tym limicie i jasnym było, że dostąpi zaszczytu rywalizacji o najcenniejsze trofeum.   Adamek wielokrotnie zapewniał, że jego przeznaczeniem jest zwycięstwo, a wielka wiara w końcowy sukces napędzi go tak mocno, iż zszokuje świat i rozprawi się z ukraińskim gigantem. W dodatku po raz pierwszy pojedynek takiego kalibru odbywał się w Polsce, na mogącym pomieścić na tę okoliczność ponad 50 tysięcy widzów odnowionym stadionie we Wrocławiu. Na trybunach nie było nawet jednego wolnego miejsca.

Wielki entuzjazm sprzed pierwszego gongu w trakcie trwania boju malał. Wojownik z Gilowic nie był w stanie nawiązać choćby nici rywalizacji z Kliczką, który był wtedy doskonale przygotowany i w końcowym rozrachunku zastopował naszego pretendenta w dziesiątej odsłonie.

7
/ 9
Wach atakuje Kliczkę
Wach atakuje Kliczkę

10 listopada 2012  Władimir Kliczko vs Mariusz Wach

Miejsce: O2 Arena, Hamburg, Niemcy Stawka: Pasy WBA, IBF, WBO i IBO Wynik: Porażka Wacha jednogłośną decyzją sędziów

Ukraińscy dominatorzy spostrzegli, że w konfrontacjach z Polakami jest duży potencjał marketingowy i finansowy. Po Sosnowskim i Adamku przyszła pora na Mariusza Wacha, jednak tym razem to nie Witalij, a posiadający aż cztery pasy Władimir złożył ofertę nie do odrzucenia.

"Wiking" wybrał się do Hamburga z nadziejami na sprawienia jednej z największych pięściarskich sensacji ostatnich lat. Szczerze w to wierzył. "Doktor Stalowy Młot" na taką wpadkę nie mógł sobie pozwolić, straszliwie obijał giganta z Krakowa i nawet jeden moment jego gapiostwa nie mógł rzutować na całkowity obraz pojedynku. Wach dotrwał do ostatniego gongu i zyskał renomę jednego z najtwardszych w wadze ciężkiej, a nad wytrzymałością szczęki kolosa rozpływały się światowe media.

Niestety po czasie okazało się, że Wach był na dopingu, co rzucało cień na jego niezłomną postawę.

8
/ 9
Wawrzyk bez szans w starciu z "Rycerzem"
Wawrzyk bez szans w starciu z "Rycerzem"

17 maja 2013 

Miejsce: Crocus Hall, Moskwa, Rosja Stawka: Pas WBA Regular Wynik: Porażka Wawrzyka przez techniczny nokaut w 3. rundzie

Wawrzyk był jednym z prekursorów wyjazdów polskich bokserów do Rosji, gdzie z reguły poza tytułami do zgarnięcia są też godziwe pieniądze. Krakowianin zdecydował się stanąć w szranki z Aleksandrem Powietkinem, mistrzem olimpijskim, ale także czempionem organizacji WBA. Nikt oczywiście nie miał wątpliwości, że "prawdziwym" posiadaczem tytułu World Boxing Association jest Władimir Kliczko, a "Rycerz" jest tym drugim.

Co do samej walki, od początku widoczna była przewaga Powietkina w różnych aspektach - szybkości, wyszkoleniu technicznym, mentalności. Taka różnica budziła niepokój i groziła niebezpieczeństwem, które ostatecznie nadeszło w trzeciej rundzie.

9
/ 9
Szpilka przełamie impas?
Szpilka przełamie impas?

16 stycznia 2016

Miejsce: Barclays Center, Nowy Jork, USA Stawka: Pas WBC

Niespełna dwa lata po próbie Wawrzyka na czempiona rzuci się Artur Szpilka. Mańkut z Wieliczki emanuje pewnością siebie i zapowiada, że zamierza skopać tyłek "Bronze Bomberowi". Z kolei Wilder toczy swoją gierkę psychologiczną, tworzy dziwne filmy wideo, na których wysadza w powietrze kukiełkę "Szpili". Wielkimi krokami zbliżamy się do godziny "0" i wszystkie zapowiedzi pójdą w niepamięć, a zacznie się realna batalia o dokonanie czegoś niezwykłego.

Bukmacherzy nie mają wątpliwości - zwycięży Wilder, a polski challenger nie dotrwa do ostatniego gongu. Dokładnie tak samo oceniano notowania Krzysztofa Głowackiego w starciu z Marco Huckiem. Ile byśmy dali, by historia zatoczyła koło...

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
intro
13.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gołota wygrał 2 razy tylko go wydymali. Szpilka mu do pięt nie dorasta.  
avatar
Jaro Ry.
13.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
moze poleciec na ksieżyc , nigdy nie zblizy sie do Andrzeja, do tych emocji, to tego piękna boksu  
avatar
Parafianin
12.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"najlepsza" walka była z Brewsterem...W sumie kurdupel prawie podskakiwal aby dosiegnac Andrew a mimo tego okładał naszego a Andrzej nawet nie klinczował tylko zbierął cięgi aż się obalił. Nie Czytaj całość
avatar
Znafca
12.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Czy Gołota zasłużył?? - NIE! Nie zasłużył! Tytuł mistrza trzeba zdobyć, pokonać przeciwnika..... Za zasługi to może dostać order uśmiechu od Polsatu....  
avatar
krynston
12.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak historia zatoczy koło to Szpilka przegra z Wilderem w pierwszej rundzie- jak Gołota z Lewisem w pierwszej walce o tytuł dla Polaka. Gołota mógł zdobyć mistrza w walkach z Ruizem czy Byrdem Czytaj całość