W tym artykule dowiesz się o:
[b]
Walka z Izu Ugonohem? W Nowym Jorku bądź Chicago[/b]
Izu Ugonoh (17-0, 14 KO) zajął miejsce Artura Szpilki (20-2, 15 KO) i to on 25 lutego zmierzy się z Dominikiem Breazealem na gali PBC w Birmingham. Ten fakt bardzo rozzłościł "Szpilę", który nie ma jednak żalu do czarnoskórego reprezentanta Polski, a bardziej do osób odpowiedzialnych za organizację wydarzenia.
Mateusz Borek, w związku z zamieszaniem z kartą walk lutowej gali, zaproponował aby doprowadzić do konfrontacji Szpilki z Ugonohem, a temat błyskawicznie podchwycił pięściarz z Wieliczki, proponując miejsce takiej walki w Nowym Jorku bądź Chicago, gdzie mieszka sporo Polonii.
Adam Kowacki chętnie sprawdzi "Szpilkę"
Niepokonany "Baby Face" - Adam Kownacki (15-0, 12 KO) w wywiadzie dla WP SportoweFakty przyznał, że chętnie przetestowałby umiejętności Artura Szpilki w ringu. Na "tak" w przypadku takiego starcia jest promotor Artura Szpilki, Andrzej Wasilewski, który już uruchomił swoje kontakty w Stanach Zjednoczonych, aby podjąć próbę doprowadzenia do hitowej walki polsko-polskiej.
ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora
Co o potencjalnym pojedynku z Kownackim mówi Szpilka? - Skoro tak się pali do walki ze mną, to zapraszam do ringu. Może być nawet moim następnym rywalem. Nie ma problemu. Proponuję jednak, żeby ochłonął i zszedł na ziemię - powiedział były pretendent do tytułu mistrza świata w wywiadzie dla blogu "Po Gongu".
David Haye? Z wielką chęcią
Walki z Polakami to mogą być hitowe zestawienia na ten rok, ale Szpilka nie boi się również konfrontacji z byłym mistrzem świata wag junior ciężkiej i ciężkiej - Davidem Haye'em (28-2, 26 KO). Ten 4 marca zmierzy się w Londynie z Tonym Bellew.
Lekko rzucony pomysł przez Polaka mogą poważnie rozważyć promotorzy. Starcie ze znanym "Hayemakerem" mogłoby przynieść Polakowi duże pieniądze, zwłaszcza, że były rywal Władimira Kliczki zapowiedział, że niedługo chce zakończyć sportową karierę. Czasu na organizacją takiego pojedynku nie ma więc za wiele.
W puli jest jeszcze Gerald Washington
Jeżeli Szpilka w pierwszym kwartale 2017 roku ma zmierzyć się z wysoko notowanym rywalem, to takim z pewnością byłby niepokonany Gerald Washington (18-0-1, 12 KO), który również miał wystąpić na lutowej gali PBC w Birmingham. 34-latek wraz z Amirem Mansourem i Dominkiem Breazealem był przymierzany do starcia ze "Szpilą".
- Dla mnie obojętnie który - Breazeale, Mansour czy Washington - są na podobnym poziomie - mówi Polak. Jak na razie pięściarz z Kalifornii nie ma zaplanowanej kolejnej walki. W jego dorobku są m.in. wygrane nad Rayem Austinem, Travisem Walkerem czy Eddiem Chambersem.
"Dawać tego burgerkinga Millera"
Jeszcze w 2016 roku Szpilka miał na celowniku walkę z niepokonanym Jarrellem Millerem (18-0-1, 16 KO). Polak m.in. na Twitterze zachęcał promotora, aby zorganizował mu starcie z "Big Baby", ale sprawa dość szybko ucichła.
- Bokserski trening z Ronnie mistrzostwo i wygląda to naprawdę super, dawać tego burgerkinga Millera. Mówię poważnie, dla kibiców super walka, a ja z przyjemnością pokażę mu, jak się boksuje - rozpisywał się Polak. Szybki pojedynek z Amerykaninem był jednak niemożliwy z uwagi na długi powrót do zdrowia Polaka po operacji lewej ręki.
Szpilka kontra Fury?! Jak na razie tylko na Twitterze
Pięściarz z Wieliczki znany jest ze swojej aktywności w mediach społecznościowych. Nie mógł więc odmówić sobie cienkiej riposty byłemu mistrzowi świata w wadze ciężkiej, Tysonowi Fury'emu (25-0, 18 KO).
"Olbrzym z Wilmslow" zamieścił na Twitterze wpis, w którym napisał, że jego brat Shane Fury był w Polsce i trenował z Arturem Szpilką, który wedle byłego mistrza, nie był w stanie mu zagrozić. Na to szybko zareagował podopieczny trenera Ronniego Shieldsa, odpowiadając: - Hej, były mistrzu... znów wciągasz białe?
Tyson Fury, po dwóch odwołanych rewanżowych walkach z Władimirem Kliczką, powoli wychodzi z kryzysu i zapowiada powrót na ring na przełomie kwietnia i maja 2017 roku. Być może pierwszym rywalem po powrocie mógłby być Polak.
Zresztą obydwaj pięściarze mieli spotkać się w ringu w 2014 roku, a takie plany wobec nich miała telewizja HBO.
Cel na 2017 rok? Dopaść Wildera
Pomimo niefortunnego początku roku, Artur Szpilka wierzy, że uda mu się doprowadzić do rewanżowej walki z Deontayem Wilderem (37-0, 36 KO) za porażkę ze stycznia 2016 roku. Jego zdaniem dwie wygrane nad mocnymi rywalami zapewnią mu ponowną konfrontację z "Brązowym Bombardierem" i to jeszcze w 2017 roku.
- Chcę zostać mistrzem świata wagi ciężkiej. Moim celem jest dopaść i dojechać Wildera - mówił w wywiadzie dla "Po Gongu". Jak na razie Amerykanin ma zaplanowany pojedynek z innym polskim pięściarzem, Andrzejem Wawrzykiem, z którym spotka się 25 lutego.