Rosjanie wściekli. To stało się podczas ceremonii medalowej
Anastazja Demurczjan zdobyła złoty medal podczas mistrzostw świata kobiet IBA w New Delhi. Po tym, jak stanęła na najwyższym stopniu podium, nie usłyszała jednak hymnu Rosji. To wywołało spore poruszenie w jej kraju.
Spiker przeprosił za pomyłkę. Nieco później Demurczjan raz jeszcze stanęła na podium, już w pojedynkę, i wówczas odegrano hymn Rosji. W międzyczasie większość fanów opuściła obiekt.
Rzecznik prasowy Indyjskiej Federacji Bokserskiej (BFI) przekazał insidethegames.biz, że będzie współpracować z IBA, by wyjaśnić okoliczności, w jakich doszło do kuriozalnej pomyłki. Poza tym poinformował, że wykonano odpowiednie ruchy, by podobne błędy się nie powtórzyły.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 42-letnia gwiazda myśli o powrocie. Tak się przygotowujeWpadka organizatorów mistrzostw wywołała spore poruszenie w Rosji. Niezadowolenie okazał choćby główny selekcjoner reprezentacji tego kraju Albert Mutalibow. - Incydent z hymnem zepsuł nastrój. Chciałem, żeby ceremonia wręczenia nagród przebiegła tak, jak zwykle, bez takich błędów - powiedział w rozmowie z TASS.
- Nie wiem, jak to się stało. Myślę, że ten utwór odtworzyli z przyzwyczajenia. Po prostu nieporozumienie - dodał.
TASS na swojej stronie internetowej wprost podkreśla, że doszło do "skandalu z hymnem".
Warto wspomnieć, że fragment koncertu fortepianowego Czajkowskiego został zatwierdzony przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski jako zamiennik dla hymnu Rosji podczas igrzysk w Tokio (2020) i Pekinie (2022).
W kontekście wojny w Ukrainie MKOl wzywał federacje sportowe do bojkotu zawodników z państw-agresorów - Rosji oraz Białorusi. Mimo to w stolicy Indii dopuszczono do rywalizacji pięściarki z tych krajów. W sobotę na podium stanęły trzy Rosjanki i jedna Białorusinka. Podczas ceremonii dekoracji wciągnięto na maszt flagi rosyjską i białoruską.
Ze względu na udział zawodniczek z Rosji i Białorusi, zmagania w New Delhi zostały zbojkotowane przez 12 państw, w tym Polskę.