Babić zdruzgotany po walce z Różańskim. Powtarzał jedno zdanie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Alen Babić
PAP / Darek Delmanowicz / Na zdjęciu: Alen Babić
zdjęcie autora artykułu

Alen Babić (11-1, 10 KO) poniósł w sobotę pierwszą porażkę w zawodowej karierze. Uległ Łukaszowi Różańskiemu (15-0, 14 KO) już w pierwszej rundzie. Chorwat zabrał głos na temat walki w mediach społecznościowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Łukasz Różański w sobotę został mistrzem świata federacji WBC w kategorii bridger. Polak już w pierwszej rundzie zastopował Alena Babicia. Obaj pięściarze poszli na otwartą wojnę, ale w niej zdecydowanie lepiej czuł się Polak. Po drugim nokdaunie rywala arbiter zdecydował się przerwać pojedynek.

Babić opisał na Instagramie, jak to starcie wyglądało z jego perspektywy. "Nie wiem co się stało" - to słowa, które Chorwat przytacza często. Na nagraniu wyglądał na załamanego i trudno się w tej sytuacji dziwić.

- Nie poczułem ani jednego uderzenia. To było tak, jakbym się rozgrzał i walka się skończyła. Nie wiem, co się stało - powiedział Babić.

- Byłem gotów dać z siebie wszystko w tym pojedynku. Mogę winić tylko siebie. Jedno jest pewne - wrócę. Nawet jeśli nie będą mnie chcieli, nawet jeśli mi nie pozwolą. będę wracać. Kocham boks, boks to wszystko, co mam. To moje życie - dodał.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandal w USA! Nokaut po werdykcie

Babicia bardzo boli fakt, że przegrał już w pierwszej rundzie i to w dodatku po jego "własnej grze". Miał na myśli oczywiście potężne wymiany ciosów z rywalem. Zawsze to on z takich starć wychodził zwycięsko. Teraz jednak Chorwat musiał przełknąć gorycz porażki. Po walce docenił umiejętności Różańskiego.

- Powodzenia dla Różańskiego, to prawdziwy profesjonalista. Pokonał mnie w mojej własnej grze, co boli najbardziej. Nigdy nie przegrałem walki, nie w taki sposób po 12 latach boksu. Bolesna porażka, ale wrócę. Tak, to ogółem g***iana sytuacja… - zakończył Babić.

Czytaj także: Różański zdobył pas mistrza świata. A po walce... go oddał!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (8)
avatar
wwww123
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie wiem jaką walkę oglądali komentatorzy i dziennikarze. Ja tam nie widziałem żadnej "otwartej wojny". Od początku Różański na nim usiadł, a on bezradnie machał rękami i trafiał właś Czytaj całość
avatar
.
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@Mars_80: Hej, byłes na walce, mieszkasz niedaleko?  
avatar
MarS_80
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
@dzystek: Pochopnie? On nic nie kontaktował, nie odpowiadał na ciosy, miał mętne oczy! Jedno, drugie dodatkowe uderzenie i mogło dość do tragedii/ ewentualnie zejście w stan warzywa! Brawa dla Czytaj całość
avatar
dzystek
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
walka przerwana zbyt pochopnie - to była końcówka rundy ,z pewnością gdyby ta walka była UK lub w Chorwacji nie byłaby przerwana w I rundzie !  
avatar
Mercier Skuter
23.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Chłopak dostosował sie do wytycznych