Skandal po walce Usyka. Żądają anulowania wyniku

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Ołeksandr Usyk (po lewej) i Daniel Dubois
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: Ołeksandr Usyk (po lewej) i Daniel Dubois

- Będziemy wnioskować, aby anulowano wynik walki - ogłosił promotor Frank Warren po zakończeniu starcia Ołeksandra Usyka z Danielem Dubois. Uważa, że jego zdaniem błędna decyzja sędziego z piątej rundy miała wpływ na wyniki końcowe pojedynku.

Ołeksandr Usyk pokonał Daniela Dubois przez nokaut w dziewiątej rundzie w walce, której stawką były tytuły mistrzowskie w wadze ciężkiej czterech federacji (WBO, IBF, WBA i IBO). Po zakończeniu pojedynku młody Brytyjczyk nie pojawił się na konferencji prasowej. Przemówili za to promotor Frank Warren oraz trener Don Charles.

Nieobecność Dubois tłumaczono tym, iż jest on "zdruzgotany" wynikiem walki i decyzją sędziego z piątej rundy. W niej Brytyjczyk wyprowadził mocny cios w okolice brzucha Usyka. Sędzia uznał, iż trafił on poniżej pasa i nie liczył Ukraińca. 36-latek dostał nawet sporo czasu, by dojść do siebie.

Obóz Dubois twierdzi jednak, że brytyjski pięściarz trafił w pas Usyka. - Będziemy wnioskować do WBA, aby anulowano wynik walki. Nie uznano nokdaunu Usyka, bo stwierdzono, że dostał cios poniżej pasa. Sędzia w tej sytuacji się pomylił, a Usyk otrzymał czas na odpoczynek - powiedział Warren.

ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Artura Szpilki na gali KSW? "Świetna walka"

Część dziennikarzy z Wielkiej Brytanii sugerowała, że sędzia mógł ulec presji publiki, gdyż we Wrocławiu zgromadziło się 40 tys. osób, głównie pochodzących z Ukrainy. - Mam szacunek do tego sędziego, ale w tej sytuacji po prostu popełnił błąd. Spójrzcie na zdjęcia od fotografów, powtórki telewizyjne. Ten cios był legalny - ocenił Warren.

71-latek odniósł się też do wojny w Ukrainie. Podkreślił, że Usyk dla rodaków jest "bohaterem narodowym". - Wszyscy jesteśmy fanami Ukrainy w obecnej sytuacji. Tutaj jednak chodzi o sport. Dwóch świetnych pięściarzy walczyło w ringu, powinni mieć równe szanse, ale tego zabrakło - stwierdził promotor z Wielkiej Brytanii.

Trener Charles apelował za to, by w boksie wprowadzić VAR, by w przyszłości nie dochodziło do podobnych sytuacji. Szkoleniowiec w ogóle nie gryzł się w język, mówiąc o "kradzieży tytułu" i oszustwie. - Mamy taki system w piłce nożnej, również w tenisie. Dlaczego nie postawić na taką technologię również w boksie? - zapytał opiekun Dubois.

- Daniel to młody chłopiec, który zrobił wielkie rzeczy w życiu i boksie, ale gdy dzieją się takie rzeczy, to ma prawo być rozczarowany i wściekły. Nie powinniśmy dopuszczać do takich sytuacji, bo Daniel po prostu został oszukany. Ta walka powinna zostać anulowana - dodał Don Charles.

Trener brytyjskiego pięściarza ujawnił też, że jeszcze przed walką zwrócił uwagę sędziemu, że Usyk zwykle "nosi wysoko ochraniacz na krocze". - W poprzednich walkach nosił go za wysoko. To jego standardowy trik - orzekł Charles.

Warren zdradził na zakończenie, że gdyby wynik walki anulowano albo doszłoby do rewanżu, to jego firma próbowałaby go zorganizować w Londynie.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj także:
- Wyjątkowy prezent dla Usyka. Prosto od żołnierzy z Bachmutu
- Ukraińcy opanowali plac we Wrocławiu. Zjawili się dla swojego bohatera

Źródło artykułu: WP SportoweFakty