W sobotę, 19 października Idris Abduraszitow zmierzył się z Irańczykiem Bagherem Farajim na gali w Phuket. Od początku walki Rosjanin miał problemy, a jego rywal prowadził na punkty.
W ostatnich sekundach czwartej, ostatniej rundy Abduraszitow dopuścił się zakazanego kopnięcia w głowę, którym znokautował rywala. W rezultacie Rosjanin został zdyskwalifikowany, ale mimo to chwalił się swoim czynem w mediach społecznościowych.
"Kopnięcie, które wyprowadziłem, było jak z karabinu maszynowego!" - napisał na Instagramie Rosjanin, które zamieścił również nagranie z tego zdarzenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie "Trening mięśni brzucha… i twarzy". Dziennikarka Polsatu znów pokazała moc
Wpis spotkał się z ostrą krytyką. Fani nie pozostawili na nim suchej nitki. "Powinien być aresztowany za napaść i pobicie oraz dożywotnio zdyskwalifikowany od uprawiania jakichkolwiek sportów walki" - brzmiał jeden z komentarzy.
Abduraszitow może teraz otrzymać dożywotni zakaz uprawiania boksu, z czym wydaje się być pogodzony. Warto jednak podkreślić, że później opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym wraz z Farajim podają sobie ręce. "Wszystko jest w porządku, pogodziliśmy się" - wyznał Rosjanin.
21-latek zdecydowanie lepiej radzi sobie w MMA, gdzie w profesjonalnej karierze wygrał wszystkie cztery stoczone pojedynku w azjatyckiej organizacji ONE Championship. Nie wiadomo jeszcze, czy zakazane kopnięcie wpłynie na jego dalszy los w mieszanych sztukach walki.