Świat zawodowego boksu bywa pełen paradoksów. Mogłoby się wydawać, że dobre umiejętności oraz szybkie zwycięstwa przez nokaut powinny przyspieszać rozwój zawodników. To jednak nie jest regułą, co boleśnie odczuwa Moses Itauma (10-0, 8 KO), 19-letni talent z Wielkiej Brytanii.
Itauma od zwycięstwa do zwycięstwa, zazwyczaj kończąc rywali w pierwszych rundach. Ostatnio boleśnie przekonał się o tym Mariusz Wach, który nie miał szans z nastolatkiem i został znokautowany w 2. rundzie. Paradoksalnie, właśnie po tej walce Brytyjczyk zaczął mieć problemy, ponieważ niewielu pięściarzy chce teraz z nim walczyć.
- Mamy kłopoty ze znalezieniem przeciwnika, lecz rozumiem innych pięściarzy. Mają do wyboru na przykład walkę ze mną lub Josephem Parkerem. Przegrana z 19-latkiem może zakończyć ich karierę, natomiast porażka z uznanym nazwiskiem pozwala im dalej być znaczącymi na rynku - tłumaczył podczas środowej konferencji prasowej Moses Itauma.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Pomimo tych problemów, udało się znaleźć rywala dla młodego Brytyjczyka. Będzie nim Demsey McKean (22-1, 14 KO), a ich pojedynek odbędzie się 21 grudnia w Rijadzie podczas gali z udziałem Ołeksandra Usyka i Tysona Fury'ego. Pełna karta walk tego wydarzenia jest dostępna TUTAJ.
Warto dodać, że Moses Itauma nadal ma szansę pobić legendarny rekord Mike'a Tysona - zostać najmłodszym mistrzem świata wagi ciężkiej. Aby tego dokonać, Brytyjczyk musiałby otrzymać szansę mistrzowską i ją wykorzystać do maja przyszłego roku. Na ten moment wydaje się to jednak mało prawdopodobne ze względu na obecny terminarz walk o tytuły mistrzowskie - pasy WBC, WBO i WBA będą bronione 21 grudnia, natomiast IBF 22 lutego.
Czy Moses Itauma zostanie mistrzem świata wagi ciężkiej? 
