Co za walka! Synowie nawiązali do legendarnego starcia ojców sprzed 35 lat

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Conor Benn i Chris Eubank Jr.
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Conor Benn i Chris Eubank Jr.

Pojedynek Chrisa Eubanka Jr. z Conorem Bennem chociaż nie miał wielkiej rangi sportowej to był jednym z najbardziej wyczekiwanych starć w Wielkiej Brytanii. Wszystko przez to, że są to synowie legend boksu. Obaj zresztą stworzyli świetne widowisko.

W tym artykule dowiesz się o:

W sobotni wieczór, 26 kwietnia 2025 roku, na oczach 65 000 widzów zgromadzonych na Tottenham Hotspur Stadium w Londynie, Chris Eubank jr pokonał Conora Benna jednogłośną decyzją sędziów (116-112) w długo oczekiwanym starciu, które ożywiło legendarną rywalizację ich ojców sprzed 35 lat.

Od pierwszego gongu na ringu Tottenham Hotspur Stadium wyczuwało się ogromne napięcie. Zgromadzeni kibice wyczekiwali, który z zawodników przejmie inicjatywę. Conor Benn, po raz pierwszy w karierze walczący w wyższej kategorii wagowej, zaczął agresywnie, starając się skrócić dystans i natychmiast narzucić rywalowi własny styl. Benn błyskawicznie ruszył do przodu, próbując zaskoczyć Eubanka Jr. serią dynamicznych lewych sierpowych. Eubank Jr., wyraźnie czując respekt wobec szybkości i determinacji młodszego rywala, w początkowych minutach wyczekiwał, pracował na nogach, nie wdając się w otwarte wymiany.

W drugiej i trzeciej rundzie tempo walki zaczęło się stabilizować. Benn konsekwentnie parł do przodu, szukał wymian, ale Eubank Jr. coraz częściej odpowiadał celnymi kontrami, zwłaszcza podbródkowymi, które zaczęły robić wrażenie na Bennie. Pojawiło się kilka bardzo mocnych wymian w półdystansie, podczas których obaj pięściarze pokazali serce do walki, przyjmując i oddając mocne ciosy.

ZOBACZ WIDEO: Wielki promotor zainteresuje się Szeremetą? Polska mistrzyni: wierzę w to

Eubank Jr. imponował spokojem i ringowym opanowaniem - wykorzystywał doświadczenie, unikał niepotrzebnych ryzyk, często odchodził na boki po własnych akcjach. Kluczowe stały się momenty, gdy Benn rzucał się do ataku, a Eubank Jr. karcił go precyzyjnymi kontrami, głównie z prawej ręki. Jedna z takich kontr w czwartej rundzie wyraźnie zachwiała Bennem, ale młody pretendent przetrwał trudne chwile i odpowiedział własną serią ciosów na tułów.

W piątej i szóstej rundzie pojawiły się pierwsze oznaki zmęczenia u Benna, który mimo to nie zwalniał tempa. Eubank Jr. wyglądał na coraz bardziej pewnego siebie, coraz częściej inicjował akcje, punktował celnymi lewymi prostymi, a także popisywał się imponującą defensywą - uniki, zejścia z linii ciosu i klincze pozwalały mu niwelować przewagę siły fizycznej Benna.

Siódma i ósma runda to kolejna seria efektownych wymian. Benn próbował przełamać opór Eubanka Jr. serią ciosów na tułów, starając się zmęczyć przeciwnika. Jednak Eubank Jr., korzystając z doświadczenia, umiejętnie kontrolował tempo, wybierał momenty na kontrataki i regularnie trafiał celnie prawą ręką. W końcówkach rund kilka razy Benn przyjął mocne ciosy, lecz nie zamierzał się poddawać.

W dziewiątej i dziesiątej rundzie tempo pojedynku nieco spadło. Obaj zawodnicy byli już zmęczeni, ale to Eubank Jr. wydawał się mieć więcej "paliwa w baku". Zaczął boksować z jeszcze większym spokojem, kontrolując dystans lewym prostym i nie pozwalając Bennowi na skrócenie ringu. Conor Benn, mimo ogromnej determinacji, coraz rzadziej dochodził do klarownych sytuacji ofensywnych - jego ciosy były coraz mniej precyzyjne, brakowało siły, by zaskoczyć bardziej doświadczonego rywala.

W ostatnich rundach Eubank Jr. postawił na pewną defensywę i taktykę "punktowania". Każda próba ataku Benna spotykała się z natychmiastową ripostą, szczególnie efektownie wyglądały krótkie serie Eubanka, kończone podbródkowymi i hakami. Benn jednak walczył do samego końca, próbując odwrócić losy starcia. Kibice docenili jego charakter i serce do walki.

Ostatni gong i werdykt sędziów Po ostatnim gongu obaj zawodnicy unieśli ręce w geście triumfu - Benn, bo dał z siebie wszystko, Eubank Jr., bo czuł, że zdominował rywala w końcówce. Sędziowie punktowi byli jednomyślni: 116-112 na korzyść Chrisa Eubanka Jr., który tym samym wygrał epicki pojedynek, nawiązując do słynnych walk swoich ojców sprzed dekad.

Dla Conora Benna była to pierwsza porażka w zawodowej karierze (24-1), jednak już zapowiedział chęć rewanżu, powołując się na klauzulę rewanżową zawartą w kontrakcie. Eubank Jr., z kolei, poprawił swój bilans do 35-3 i nie wyklucza ponownego starcia z Bennem, które mogłoby jeszcze bardziej rozpalić emocje kibiców.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści