Scena z "Kleru" zmieniła jego życie. "Wpadłem w nerwicę"

Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Bogdan Gajda
Newspix / Piotr Kucza / Na zdjęciu: Bogdan Gajda

W życiu Bogdana Gajdy wystarczyła jedna chwila, a w zasadzie filmowa scena, by wszystko się zmieniło. O tym, co się stało po emisji filmu "Kler" opowiedział w rozmowie z "Faktem".

W tym artykule dowiesz się o:

Bogdan Gajda to znany polski bokser z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie jednak jego życie bardzo się zmieniło. Jak wyznał, doświadczył poważnych problemów zdrowotnych po premierze filmu "Kler" Wojciecha Smarzowskiego.

Jak informuje "Fakt", w 2019 roku jego zdjęcie pojawiło się w filmie w kontekście sugerującym współpracę z SB, co wywołało u niego nerwicę i problemy żołądkowe.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Co za wyczyn. I to w wieku 82 lat!

Gajda wspomina, że po obejrzeniu filmu jego córka była wstrząśnięta i pytała, czy to prawda. - Nie spałem w nocy. Wpadłem w nerwicę, pojawiły się kłopoty z żołądkiem. Musiałem chodzić do psychologa. Żona chodziła ze mną na rozprawy - mówił Gajda. Ostatecznie otrzymał przeprosiny i niewielkie odszkodowanie.

Żona boksera w programie "Warto Rozmawiać" wyjaśniła, że dystrybutor filmu uznał Gajdę za osobę publiczną, co miało uzasadniać użycie jego wizerunku. - Mieliśmy prawie piekło w domu, bez przerwy telefony - dodała.

Gajda w 1977 roku zdobył tytuł mistrza Europy, wspomina także swoje sukcesy sportowe. Jego kariera była pełna zwycięstw i był uznawany za jednego z najlepszych leworęcznych zawodników.

Mimo problemów zdrowotnych, Gajda nadal angażuje się w boks, trenując młodych zawodników w sekcji boksu na Torwarze.

Komentarze (2)
avatar
Gregorius07
8.05.2025
Zgłoś do moderacji
6
2
Odpowiedz
A Bolek żadnych nerwic nie przechodzi... 
Zgłoś nielegalne treści