Świat boksu w szoku. Dwukrotnie leżał na deskach. Wygrał przez nokaut

Materiały prasowe / Callum Simpson wygrywa z Ivanem Zucco
Materiały prasowe / Callum Simpson wygrywa z Ivanem Zucco

Callum Simpson po dramatycznej walce znokautował Ivana Zucco w 10. rundzie i zdobył mistrzostwo Europy w wadze super średniej. Choć dwukrotnie leżał na deskach, nie poddał się i zakończył pojedynek serią podbródkowych przed własną publicznością.

Co za wojna! Callum Simpson (18-0, 13 KO) zszokował świat boksu i udowodnił, że serce do walki oraz niezłomność mogą zaprowadzić aż na europejski tron. Choć dwukrotnie lądował na deskach w starciu z niepokonanym dotąd Ivanem Zucco (21-1, 18 KO), ostatecznie to Anglik opuścił Oakwell Stadium z pasem mistrza Europy EBU w wadze super średniej.

To miała być noc triumfu i euforii w Barnsley i ostatecznie była, ale droga do niej okazała się koszmarem. Już po kilkunastu sekundach walki publiczność zamarła, gdy Zucco - pewny siebie, niewzruszony, skoncentrowany - dwoma precyzyjnymi lewymi sierpowymi posłał faworyta gospodarzy na matę.

Simpson wstał, ale zamiast przeczekać kryzys, zdecydował się na otwartą wymianę z Włochem. Ryzyko się opłaciło, jeszcze w tej samej rundzie odgryzł się serią ciosów, a cała odsłona przerodziła się w bokserską bitwę na wyniszczenie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był niesamowity wyścig. Piłkarze zmierzyli się z bolidem

W drugiej rundzie Simpson odzyskał równowagę i zdołał zepchnąć Włocha do defensywy, ale w trzeciej powtórzył ten sam błąd - stanął frontalnie w półdystansie i znów został znokdaunowany lewym sierpowym. Zucco wykorzystywał każdą lukę i wydawało się, że zakończenie walki przed czasem jest blisko.

Jednak od czwartej rundy dynamika pojedynku zaczęła się zmieniać. Simpson przetrwał trudne chwile, podczas gdy tempo walki powoli wypompowywało siły z nieco jednostajnego w ataku Włocha. Coraz częściej to Brytyjczyk dyktował warunki, zmuszał rywala do cofania się i wygrywał pojedyncze wymiany dzięki większej aktywności i pressingowi.

W szóstej i siódmej rundzie to Simpson był już stroną dominującą. Choć jego ciosy nie robiły na Zucco wielkiego wrażenia, to jego intensywność i kombinacje wyraźnie odbierały Włochowi siły. Z rundy na rundę Zucco wyglądał coraz gorzej - oddychał ciężej, poruszał się wolniej, rzadziej odpowiadał. Simpson, z twarzą poranioną i zakrwawioną, nie ustępował.

W dziewiątej rundzie przewaga gospodarza była już wyraźna, Zucco ledwo utrzymywał się na nogach, a jego gardę coraz częściej przebijały potężne podbródkowe. Kulminacja przyszła w dziesiątej. Simpson zepchnął Zucco do narożnika i trafił serią podbródkowych. Pierwszy nokdaun. Włoch wstał, ale chwilę później - znów to samo: ciosy w narożniku, kolejne liczenie. Po trzecim upadku Zucco jeszcze próbował się podnieść, ale jego narożnik nie miał wątpliwości - rzucił ręcznik i zatrzymał walkę.

Simpson ma już na koncie mistrzostwo Wielkiej Brytanii, Wspólnoty Narodów i Europy. W niecały rok z lokalnego bohatera stał się poważnym kandydatem do walki o pasy mistrza świata. W najbliższych tygodniach powinniśmy poznać więcej szczegółów dotyczących jego kolejnych pojedynków.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści