"Reks" szybko rozgryzł Malujdę

[tag=32954]Marcin Rekowski[/tag] znokautował w trzeciej rundzie Mateusza Malujdę podczas gali w Arłamowie i udanie powrócił na ring po porażce z Oliverem McCallem.

W tym artykule dowiesz się o:

"Reks" zaczął pojedynek spokojnie i nie decydował się na frontalny atak, a skazywany na porażkę Malujda nie był w stanie mu zagrozić. 36-latek przyśpieszył tempo w kolejnej odsłonie i od razu przyniosło to zamierzony efekt - Malujda padł na matę ringu po prawym prostym.

W trzecim starciu Malujda próbował skupić się na defensywie, ale z mizernym skutkiem. Szybszy, dokładniejszy i silniejszy Rekowski nie zamierzał kalkulować i rzucił się do ofensywnych szarż, trafił bardzo mocno na korpus i wrocławianin ponownie zapoznał się z deskami, ale tym razem nie był w stanie się z nich podnieść i rywalizacja zakończyła się nokautem.

W ubiegłym roku Malujda przegrał na punkty z Krzysztofem Zimnochem.

Na gali w Arłamowie pięści skrzyżowali ponadto Norbert Dąbrowski (14-2, 6 KO) i Marek Matyja (5-0, 2 KO). Lepszy okazał się ten drugi, zwyciężając niejednogłośnie na punkty, a najbardziej cieszy poziom widowiska, które wzbudzało wśród kibiców wielkie emocje na dystansie pełnych sześciu rund.

Źródło artykułu: