O tej walce mówi się na krajowym podwórku coraz głośniej. Nic w tym dziwnego. Pomiędzy pięściarzami wytworzyło się ostatnio sporo złej krwi. Rafał Jackiewicz nazwał Kamil Szeremetę półgłówkiem, zaś białostoczanin powiedział o byłym mistrzu Europy, że zachowuje się jak Al Capone w dresach.
[ad=rectangle]
Obaj panowie wyraźnie mają sobie coś do wyjaśnienia. Promotor Tomasz Babiloński chciałby doprowadzić do takiej konfrontacji już wiosną podczas gali w Legionowie. Problemem jednak mogą okazać się warunki stawiane przez obu zawodników. Pochodzący z Mińska Mazowieckiego zawodnik żąda honorarium w wysokości 30 tysięcy złotych miesięcznie i walki w umownym limicie wagowym do 71 kilogramów. Z kolei niepokonany zawodnik grupy Babilon Promotion chciałby rywalizować w kategorii średniej na dystansie dziesięciu rund.
Wysokie oczekiwania finansowe Rafała Jackiewicza przed walką z Kamilem Szeremetą
Kamil Szeremeta po wygranej z Jose Yebesem przyznał, że w kolejnym starciu chciałby zmierzyć się z Rafałem Jackiewiczem. Do takiego pojedynku może dojść już w kwietniu przyszłego roku w Legionowie.
Źródło artykułu: