David Haye: Anthony Joshua przypomina mi siebie, kiedy ja byłem młodszy

David Haye jest przekonany, że Anthony Joshua może osiągnąć wiele w boksie, bo przypomina mu siebie z młodości. Popularny bokser w samych superlatywach wyrażał się o swoim rodaku.

Konrad Kaźmierczak
Konrad Kaźmierczak
Joshua, który pewnie wygrał dziesięć swoich pierwszych zawodowych pojedynków, powiedział w zeszłym tygodniu, że wolałby walczyć z "Hayemakerem" niż z Tysonem Furym lub Dereckiem Chisorą. Jednak David Haye ze spokojem odniósł się do hucznych zapowiedzi dużo młodszego kolegi.
- On przypomina mi siebie, kiedy ja byłem młodszy. Podoba mi się jego podejście do sportu. On chcę być jak najlepszy i to jest odpowiednia postawa dla każdego boksera. A jeżeli chce być najlepszy , musi mnie pokonać - komplementował swojego rodaka utytułowany brytyjski pięściarz, który przygotowuje się obecnie do kolejnego powrotu na ring po dokuczliwej kontuzji prawego barku.

- Fizycznie on jest w świetnej formie. Ma za sobą znakomitą karierę amatorską i jest dobrze prowadzony w zawodowstwie - dodał były mistrz świata w wywiadzie dla Daily Mail.

Haye uważa, że to jest tylko kwestia czasu, kiedy jego utalentowany rodak otrzyma możliwość walki o najwyższe cele. - W walce o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej bylibyśmy w stanie wypełnić dowolny stadion - podkreślił 34-letni Anglik, który wciąż cieszy się ogromną popularnością na Wyspach, mimo że ostatnią walkę stoczył ponad dwa lata temu. Ostatni raz na ringu pojawił się w lipcu 2012 roku, kiedy to znokautował Chisorę na gali, która odbyła się na Upton Park. Przez kolejne miesiące zmagał się z problemami zdrowotnymi.

- Uważam, że wiem, co było powodem moich kontuzji. Tak wiele urazów w tak krótkim odstępie czasu znaczy, że ktoś robił coś źle. Dokonałem wielu zmian w moim programie treningowym i myślę, że całkowicie wyeliminowałem ryzyko wszelkich urazów - wyjaśnił bokserski celebryta, który niedawno rozstał się po wielu latach ze swoim trenerem i menedżerem Adamem Boothem.

- Tysiące ludzie prawdopodobnie jest sceptycznie nastawiona do mojego powrotu. Rozumiem to, ale może zwrócą na mnie uwagę, gdy odniosę jakieś spektakularne zwycięstwo przez nokaut. Jestem gotowy walczyć już za trzy tygodnie, ale tego nie chcę. Chciałbym jeszcze trochę posparować i upewnić się, że wszystko pod względem fizycznym jest w porządku - wyjaśnił Haye, który kolejny występ zamierza zaliczyć po nowym roku.

- Mam 34 lata. Przede mną jeszcze dwa lub trzy lata boksowania. Wierzę, że jeszcze wdrapię się na szczyt wagi ciężkiej - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×