Dla ostatniego amerykańskiego mistrza świata królewskiej dywizji występ na gali, która ma się odbyć w Barclays Center na Brooklynie w Nowym Jorku ma szczególne znaczenie. Popularny "The Cannon" urodził się bowiem niedaleko stąd. Ringowy weteran obiecuje, że jeśli otrzyma szansę walki z ukraińskim mistrzem, bilety sprzedadzą się ostatniego miejsca. Kontrowersyjny pięściarz, który od kilku miesięcy buduje otoczkę wokół pojedynku z Władimir Kliczką, przekonuje, że walka z nim byłaby strzałem w dziesiątkę z finansowego punktu widzenia.
[ad=rectangle]
- Pozwól mi walczyć na Brooklynie. Ja wyprzedam wszystkie miejsca na hali. Cały świat będzie mówić o mnie. Obiecuję ci. Nikt nie ma tyle entuzjazmu, nikt nie ma tak dużo motywacji, co ja. Nie pragnę niczego innego niż zemsty - oznajmił Shannon Briggs.
- Powodem, dla którego powinieneś wybrać mnie są widzowie i sprzedaż biletów. Ja pochodzę z Brooklynu, urodziłem się na Atlantic Avenue, ulicę od Barclays Center. Wszyscy mnie tu znają. Nie mogę się doczekać, kiedy po raz trzeci zostanę mistrzem świata wagi ciężkiej. Postaram się, żeby tak się stało - dodał 43-letni reprezentant Stanów Zjednoczonych, który w przeszłości był mistrzem świata federacji WBO.
Shannon Briggs błaga Władimira Kliczkę
Shannon Briggs błaga obecnego króla wagi ciężkiej Władimira Kliczkę, aby ten zapomniał o możliwej walce z Bryantem Jenningsem. Amerykanin za wszelką cenę chce wystąpić w kwietniowej walce wieczoru.