Konflikt w obozie Wacha został zażegnany

Konflikt w obozie Mariusza Wacha został zażegnany. Wszystko wskazuje na to, że skłóceni ze sobą trenerzy "Wikinga" podzielili się swoimi rolami i wspólnie przygotują Polaka do nadchodzącego pojedynku.

Na początku tego tygodnia w teamie Mariusza Wacha doszło do poważnego spięcia. Na portalu boxing.pl pojawił się wywiad z Jamesem Alim Bashirem, który w ostrych słowach skrytykował obecność Piotra Wilczewskiego w sztabie szkoleniowym polskiego pięściarza.
[ad=rectangle]
- On nie ma doświadczenia w rzemiośle nauczyciela czy trenera! Wach potrzebuje dużo poprawek właśnie po ostatniej osobie, która go szkoliła. Nie będę współpracować z tak nonszalanckim, niecierpliwym człowiekiem, który poczynił wiele błędów w metodach szkoleniowych obozu Wacha! Ale ze mną jest tak, że jak już odejdę od Wacha, to prawdopodobnie nie wrócę do jego kariery. Jestem bardzo zajętym trenerem, który nie ma czasu na tego rodzaju cyrk - grzmiał Ali Bashir, który zagroził, że zaprzestanie pracować z "Polskim Olbrzymem".

- Nie mam w zwyczaju dzielenia się swoim talentem z kimś, kto tego nie docenia. A co gorsza, Wilczewski jest arogancki! Nie pyta mnie o zdanie na temat czegokolwiek, po prostu podejmuje decyzje bez konsultacji ze mną. Ja będę robić dalej swoje, ale gdzie indziej. Jeśli Piotr Wilczewski jest osobą, której Wach chce powierzyć swoją karierę, to niech tak będzie! Mam swoich podopiecznych - Władimira Kliczkę i Ołeksandra Usyka - dodał znany w bokserskim świecie trener.

Wszystko wskazuje jednak na to, że obaj szkoleniowcy osiągnęli kompromis i podzielili się kompetencjami. W sieci pojawiło się zdjęcie, na którym widać "Wikinga" w towarzystwie obu zwaśnionych wcześniej opiekunów. Wspomniana fotografia opatrzona została podpisem "Trening jako drużyna". To dobra informacja dla Wacha, który teraz w spokoju może przygotowywać się do walki zaplanowanej na 14 marca w Lubinie. Przeciwnikiem Polaka będzie Gbenga Oluokun.

Komentarze (0)