Środowa konferencja promująca walkę okazała się jedną z najbarwniejszych, jakie odbyły się w ostatnich latach. Fury pojawił się w stroju Batmana i odegrał zabawną scenkę, w której pokonał swojego słynnego wroga Jokera. - Ty będziesz następny - zapowiedział wskazując na Kliczkę.
- Dobra robota, Tysonie Fury! Powiedziałeś, że jak ze mną przegrasz, to więcej nie pojawisz się w ringu. W takim razie mam dla ciebie nową pracę. Moi przyjaciele pracują w cyrku i mogą cię tam zatrudnić jako klauna. To trudny zawód, ale ty jesteś klaunem. Widać, że masz to w genach, więc możesz dostać tę pracę - mówił Ukrainiec.
Po chwili uderzył w poważniejsze tony.
- Fury potrzebuje leczenia, a ja załatwię mu terapię. Wyleczę go z wszystkich problemów. Właściwie to terapia już się rozpoczęła. Będę ją kontynuował w ringu 24 października - zapowiedział.
Kliczko śmiał się z Fury’ego także podczas wcześniejszych konferencji. W lipcu przypomniał kuriozalną sytuację z walki Brytyjczyka z Bryantem Jenningsem, w trakcie której Fury wyprowadził cios, trafiając w czoło samego siebie.
- Kiedy pierwszy raz usłyszałem o Furym, brzmiało to jak żart. Ktoś zapytał: "widziałeś go? Gość sam siebie uderzył w twarz!". Stwierdziłem, że to niemożliwe. Niby jak bokser mógłby uderzyć samego siebie? A jednak! Fury zrobił to podczas walki z Jenningsem - mówił wyraźnie rozbawiony Ukrainiec.
Do walki Kliczko - Fury o mistrzowskie pasy IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej dojdzie 24 października w Dusseldorfie.