Kilka dni temu "Szpila" zarzucił rodakowi brak charakteru, twierdząc, że w walce z Powietkinem nie zrobił nic, by wygrać.
- Do boksu trzeba mieć jaja, ale nie takie jaja, żeby wyjść z kimś do ringu, bo na tym poziomie to podstawa, tylko jaja, żeby nie bać się wejść z ciosem. Mariusz w ringu nic nie zrobił, aby wygrać - powiedział Artur Szpilka w rozmowie z ringpolska.pl.
Jego słowa spotkały się z reakcją ze strony promotora Wacha Mariusza Grabowskiego.
- Dziwi mnie to, że Szpilka zabrał się za krytykę Wacha. Z kim on takim walczył, żeby teraz oceniać swojego kolegę? Ja nie wiem, może ktoś mu kazał tak mówić? Chciałbym, żeby doszło do walki Mariusza z Arturem, zobaczylibyśmy kto ma jaja - powiedział Grabowski w rozmowie z serwisem boxing.pl.
Na reakcję Artura Szpilki nie trzeba było długo czekać. 26-letni pięściarz odniósł się do słów Grabowskiego w krótkim filmiku, który zamieścił na swoim kanale w serwisie Youtube.com.
- Panie Grabowski, po pierwsze nikt z promotorów nie może mi powiedzieć, co mam mówić, bo mam swój własny rozum. Mówię, co widzę. Uważam, że w walce z Powietkinem Mariuszowi zabrakło jaj. I tyle - podkreślił Szpilka.
- A skoro mówisz o walce, to proszę bardzo. Nie ma sprawy. Czekam na fajny kontrakt. Możemy to załatwić w każdej chwili. Do walki z Mariuszem mogę wyjść bez zastanowienia. Nie mam z tym problemu. To mój kolega, ale nie jest on moim bliskim przyjacielem. Poza tym to jest biznes, w którym zarabiamy. Daj kontrakt i wtedy będziemy rozmawiać. Bo na razie tylko gadacie, gadacie i gadacie... - zakończył.
Zobacz także: Ostre słowa o zachowaniu Szpilki i Włodarczyka. "To szczyt dzieciniady!"
Do walki z Powietkinem może wyjdź w każdej chwili, czy jeszcze za młody jest?