"Druzgocący nokaut". Amerykańskie media o walce Szpilka - Wilder

AFP
AFP

Artur Szpilka przegrał z Deontayem Wilderem pojedynek o mistrzostwo świata WBC wagi ciężkiej. "Druzgocący nokaut" - komentują pojedynek amerykańskie media.

W tym artykule dowiesz się o:

Szpilka dobrze zaczął pojedynek w nowojorskiej hali Barclays Center. Pretendent do tytułu mistrza świata był uważny w obronie, a w piątej rundzie dobrze spisywał się w ofensywie. Deontay Wilder miał problem ze znalezieniem recepty na pochodzącego z Wieliczki boksera. Pod koniec ósmej rundy Polak dał się zepchnąć do defensywy, a w dziewiątej padł nieprzytomny po prawym prostym rywala.

"Polak Artur Szpilka był niebezpiecznie blisko zdenerwowania mistrza świata wagi ciężkiej WBC Deontaya Wildera przed 12668 widzami Barclays Center, ale 'Bronze Bomber' zawsze miał odpowiedź, a w dziewiątej rundzie znokautował Szpilkę, po raz trzeci broniąc tytułu" - pisze boxingscene.com.

"Od drugiej rundy Szpilka był bardziej pewny siebie, Wilder okazał mu wiele szacunku. Mistrz uderzał coraz mocniej, ale trudno to było nazwać wejściem w rytm (...) Wilder zamknął drzwi w dobitny sposób w dziewiątej rundzie, wyprowadził pojedynczy prawy, po którym reprezentant Polski upadł i przegrał walkę. Po tym, jak sędzia Michael Griffin zakończył walkę, na ring pospieszyli sanitariusze. Szpilka zapobiegawczo został zniesiony na ringu na noszach" - dodał amerykański serwis.

"To był druzgocący nokaut. Tak poważny, że Szpilka leżał na plecach jeszcze kilka minut po zakończeniu pojedynku. Wilder, który prowadził 78-74, 78-74, 77-75, po raz trzeci obronił swój tytuł. Po walce Wilder okazał swoją troskę o Szpilkę, podszedł do niego i nie celebrował specjalnie zwycięstwa" - napisał Dan Rafael z ESPN, który zacytował słowa mistrza świata: - Powiedziałem mu, że był wspaniałym pretendentem. Przyjechał, by dać z siebie wszystko. I dał z siebie wszystko na Brooklynie. Nie chcę nikogo skrzywdzić. W ringu za każdym razem ryzykujemy nasze życie. On jest w moich modlitwach, mam nadzieję, że będzie z nim wszystko w porządku - powiedział Wilder.

"O rozstrzygnięciu walki zadecydował jeden cios, ale według statystyk CompuBox, Wilder trafił 75 z 250 wyprowadzonych ciosów (30 procent), a Szpilka 63 z 230 (27 procent). Szpilka (20-2, 15 KO) miał dobrą piątą rundę, kiedy wyprowadził kilka potężnych ciosów, które zmusiły Wildera do obrony. Wilder w ósmej rundzie zranił Szpilkę, a w 2 minucie 24 sekundzie dziewiątej rundy zakończył pojedynek potężnym ciosem" - dodał ESPN.

Szpilka był szóstym Polak próbował zdobyć tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Dla mistrza Deontaya Wildera była to trzecia udana obrona pasa WBC.

Komentarze (5)
MariaMOher
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mr. Szpilka, zaskoczenie na plus, gratulacje za charakter, ambicję i odwagę ! Jak było widać jeszcze dużo brakuje...ale nie załamywać się i do roboty !!! Potencjał jest, a takie zejście z chmur Czytaj całość
avatar
marow77
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I taaak Szpila jestes OK!!!
BRAWO... 
avatar
piotruspan661
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nokaut efektowny ale bardziej to zasługa "samobójstwa" Szpilki, niż umiejętności Wildera. Myślę, że nawet Szpilka, pozbawiony kończącego ciosu, gdyby przeciwnik tak by mu się nadstawił, byłby w Czytaj całość
avatar
Speedway King
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
[/b]
To ten pollskij jezzyk to on twudny jest...(mialo byc w slangu polakow zza oceanu).Qrwa dzienikarzyna bo innaczej napisac nie wypada.Szkoda Szpili bo wcale gorszy nie byl,ale jak nadzial s
Czytaj całość
avatar
prym
17.01.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
A ja myślę nieskromnie,że Izu to będzie pierwszy Polski mistrz świata