Albert Sosnowski pożegnał się z ringiem błyskawicznym zwycięstwem

PAP / Grzegorz Momot
PAP / Grzegorz Momot

Po blisko dwóch latach przerwy Albert Sosnowski ponownie wszedł między liny. "Dragon" w pożegnalnej walce podczas gali grupy Fight Events w Żyrardowie błyskawicznie rozbił Węgra Andrasa Csomora.

W tym artykule dowiesz się o:

Sosnowski, były mistrz Europy wagi ciężkiej i pretendent do tytułu mistrza świata, w 2014 roku nie sprostał Marcinowi Rekowskiemu, ale postanowił raz jeszcze założyć rękawice i stoczyć pożegnalny bój. "Dragon" spotkał się z Andrasem Csomorem, który na zawodowstwie przegrywał m.in. z Dereckiem Chisorą i Robertem Heleniusem.

Pięściarz z Budapesztu nie był wielkim wyzwaniem dla 36-latka, choć na początku rywalizacji nie zabrakło nerwowości. Sosnowski dążył do półdystansu, przez całą karierę taki był właśnie styl Polaka. W końcówce pierwszej rundy trafił bezpośrednim prawym i był bliski rozbicia oponenta, który z trudem dotrwał do przerwy.

Co nie udało się w premierowej odsłonie, nastąpiło w starciu drugim. Csomor padł na deski po precyzyjnym prawym i był poważnie naruszony. Sosnowski takiej okazji nie przepuścił, zintensyfikował swoje ataki, wystrzelił podbródkowym i było po wszystkim. Csomor z trudem wstał, ale sędzia Grzegorz Molenda słusznie go zastopował. Sosnowski wygrał przez techniczny nokaut w drugiej rundzie i tym akcentem zakończył 17-letnią karierę w boksie zawodowym.

#dziejesiewsporcie: ależ nokaut!

Źródło: WP SportoweFakty

Źródło artykułu: