Hughie Fury uchodzi za większy talent od swojego kuzyna Tysona, który jest czempionem najcięższej dywizji wagowej. Mistrz świata juniorów z czasów amatorskich na zawodowstwie na razie radzi sobie dobrze, zachowując czyste "konto" przy dziewiętnastu stoczonych potyczkach.
30 kwietnia w Copper Box Arena w Londynie przystąpi do prawdopodobnie najtrudniejszej próby. Jego rywalem będzie ceniony i unikany Fred Kassi (18-4-1, 10 KO). W stawce znajdzie się wakujący pas WBO International w wadze ciężkiej.
"Wielki" Fred Kassi pochodzi z Kamerunu, ale od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. W 2014 roku przegrał przez ciężki nokaut z Amirem Mansourem i wydawało się, że to może być ostatni rozdział w jego pięściarskiej przygodzie. Niespodziankę sprawił w lipcu ubiegłego roku, gdy po dziesięciu rundach zremisował z Chrisem Arreolą, choć zdaniem wielu obiektywnych obserwatorów zasłużył na triumf. Podobnie było dwa miesiące później w starciu z Dominicem Breazealem, sędziowie przyznali jednogłośny triumf Amerykaninowi.
Zobacz wideo: Radwańska ambasadorką Euro. "Może uda się zobaczyć jakiś mecz"
{"id":"","title":""}