W sobotnią noc w Manchesterze Anthony Joshua zastopował pogromcę Tomasza Adamka, Erica Molinę. Finisz nastąpił w trzeciej rundzie. Zwycięstwo nad "Drummer Boyem" było ostatnim warunkiem do oficjalnego zakontraktowania pojedynku brytyjskiego króla nokautu z Władimirem Kliczką.
Ukrainiec obserwował potyczkę najbliższego rywala z pierwszego rzędu hali MEN Arena w towarzystwie swojego wieloletniego menadżera, Bernda Boente. Po zakończeniu pojedynku obie strony mogły oficjalnie zaanonsować wielki bój w królewskiej dywizji wagowej. Do tej konfrontacji dojdzie 29 kwietnia na stadionie Wembley. To oznacza, że rywalizację dwóch mistrzów olimpijskich na żywo obejrzy ponad 80 tysięcy widzów i będzie to z pewnością największe bokserskie wydarzenie 2017 roku.
Wielkie zainteresowanie spotka się również z rekordowymi zyskami. Spekuluje się, że do podziału będzie kwota przekraczająca 35 milionów funtów.
Kliczko stracił miano czempiona w listopadzie ubiegłego roku, przegrywając sensacyjnie z Tyson Furym. "Doktor Stalowy Młot" dążył do rewanżu z "Królem Cyganów", ale jego pogromca dwukrotnie wycofywał się z tej walki, następnie został przyłapany na zażywaniu kokainy i na jakiś czas odszedł z boksu.
ZOBACZ WIDEO Bedorf chce rewanżu po bolesnej porażce na KSW 37