Na obiekcie mogącym pomieścić 90 tysięcy widzów dwaj mistrzowie olimpijscy rywalizować będą o trzy pasy królewskiej dywizji wagowej - IBF, WBA i WBO. Władimir Kliczko podczas spotkania z amerykańskimi dziennikarzami przyznał, że od czasu porażki z Tysonem Furym w listopadzie 2015 roku dokucza mu jedna obsesja. Mowa o powrocie na szczyt.
- Za trzy lata byłbym na to stary, za trzy lata on byłby za dobry. Teraz jest idealny czas na tę walkę. Wciąż tu jestem. Przede mną największe wyzwanie w karierze. Mam obsesję na punkcie mojego celu, by stać się mistrzem świata wagi ciężkiej po raz trzeci - skomentował 40-letni "Doktor Stalowy Młot", który pierwszy mistrzowski skalp wywalczył w 2000 roku. Przez ponad dekadę pozostawał niepokonany.
Anthony Joshua, który znokautował wszystkich 18. rywali na profesjonalnych ringach, jest urodzonym zwycięzcą.
- Ludzie mówią, że na wyzwanie tego kalibru jest dla mnie za wcześnie. Cel tej gry jest wciąż ten sam - przejąć ten biznes. To kolejna walka o złoty medal, dlatego tu jestem. Wiem, że zmierzę się z najlepszą wersją Władimira Kliczki. Cel? Zawsze ten sam, zwyciężyć - ripostował "AJ".
ZOBACZ WIDEO: Stanowcze słowa Jędrzejczyk o prowokacjach rywalki: to były chore zagrywki