Zaginiony talent odnalazł się w Polsce. "Zrobiłem wielkie oczy. On wszystko umie!"

Piotr Jagiełło
Piotr Jagiełło
Krótki etap pracy w magazynie firmy logistycznej Strecki miał za sobą, skoncentrował się przede wszystkim na treningach i powrocie do formy. A zapału i oddania, jak podkreślają ludzie z jego otoczenia, zdecydowanie mu nie brakowało. Ołeksandr podpisał zawodowy kontrakt z poznańską grupą i 12 listopada 2016 roku w stolicy Wielkopolski stoczył pierwszy profesjonalny bój w kategorii średniej (oficjalny limit do 72,6 kg). Znokautował rywala w pierwszej rundzie. Szybkie tempo rozwoju spowodowało, że drugi występ zaliczył w grudniu na gali grupy Andrzeja Wasilewskiego. Tam wypunktował pewnie w czterech rundach niepokonanego wcześniej Łotysza Aleksejsa Ribakovsa.

Strecki podpisując profesjonalny kontrakt poszedł śladami swoich sławnych kolegów z kadry ukraińskiej, których miał okazję dobrze poznać przez lata sportowych wojaży. Mowa o Wasylu Łomaczence i Ołeksandrze Usyku, czyli dzisiejszych gwiazdach zawodowych ringów. Pierwszy z nich ma już na koncie dwa tytuły mistrza świata w dwóch kategoriach wagowych, a drugi w ubiegłym roku w Gdańsku odebrał Krzysztofowi Głowackiemu trofeum WBO w dywizji junior ciężkiej. Łomaczenko inkasuje już gaże przekraczające milion dolarów, tą samą drogą lada moment pójdzie Usyk.

Strecki o takich pieniądzach może oczywiście na razie pomarzyć, ale dla niego wielkim sukcesem jest szansa powrotu do sportu. Jego celem jest nie tylko podbój zawodowych ringów, ale również występy pod polską flagą. Na razie ma "Kartę Polaka", ale niebawem będzie starał się o nasz paszport. I szanse powodzenia są duże.

- "Karta Polaka" gwarantuje skróconą ścieżkę uzyskania polskiego paszportu. Droga jest następująca, najpierw wniosek musi trafić do wojewody wielkopolskiego, który przekazuje go Prezydentowi RP. Jesteśmy dobrej myśli, Aleksander teraz poświęca czas najbliższemu sportowemu wyzwaniu, a następnie powróci do kwestii formalnych - wyjaśnia Katarzyna Kosakowska, która jest również współpromotorką pięściarza.

Kolejny występ Streckiego odbędzie się już 18 lutego podczas Extra Gali Poznań Fight Night w hali Arena przy ulicy Wyspiańskiego 33. Zorganizowane z rozmachem wydarzenie ma obfitować w wielkie emocje, które zagwarantuje chociażby konfrontacja dwóch mistrzów KSW - Mateusza Gamrota i Borysa Mańkowskiego. Rywalem "Alexa" Streckiego będzie mocno bijący Sandro Jajanidze, który jest młodszy o niemal dekadę i uchodzi za solidnego testera.

- Strecki jest w najlepszym dla pięściarza wieku. Nie chcemy walk ze słabymi rywalami, którzy do ringu nie wnoszą klasy sportowej. Szanujemy fanów sportów walki w Poznaniu, którzy znają się na boksie. Chcemy nieustannie podnosić poprzeczkę, a gdy "Alex" będzie już na to gotowy, spróbować sił w trudnych bojach - dodała Katarzyna Kosakowska.

- Z ciężką pracą na treningach nie ma żadnego problemu, często muszę wyganiać go z sali, bo chciałby aż za dużo. Ma duże predyspozycje i jak dostanie swoją szansę, to ją wykorzysta. Potrzebuje jeszcze trzech-czterech pojedynków i będzie gotowy na wielkie wyzwania - dodaje trener Komasa.

Tę opinię powiela również promotor Włodzimierz Rzadkiewicz, który przyznaje, że ambicje są wielkie i być może będą wymagały rywalizacji na zagranicznych w ringach, w sportowej "paszczy lwa".

- Mam nadzieję, że "Alex" w niedługim czasie doczeka się pojedynków, o których wszyscy tutaj marzymy. Czyli walki o znaczące pasy - dodał.

Czy Ołeksandr Strecki w sobotę zwycięży przez nokaut?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×