W Auschwitz toczył walki o chleb. Nokautował Niemców. Polski bokser stał się legendą

Przemek Sibera
Przemek Sibera

W kolejnych miesiącach boks był coraz popularniejszą rozrywką w obozie w Auschwitz. Pojedynki najpierw odbywały się w bloku nr 2, w łaźni oraz na placu obok kuchni. Potem powstał profesjonalny ring, a walki prowadzili prawdziwi sędziowie.

Mistrz wszechwag KL Auschwitz

Starcia były nadzwyczaj brutalne. Krew z rozbitego nosa, warg i rozciętych brwi zalewająca tułów czy matę była normalnym widokiem.

Przez trzy lata pobytu w Auschwitz Pietrzykowski miał stoczyć około 40 walk. Wygrywał m.in. z wicemistrzem Europy z 1927 roku w wadze średniej Wilhelmem Maierem oraz podwójnym mistrzem Niemiec z 1922 i 1923 r. Harrym Steinem. Dzięki temu został mistrzem wszechwag obozu koncentracyjnego w Auschwitz.

Jedynym, który potrafił go pokonać, był mistrz Europy w wadze półśredniej Leu Sanders. W rewanżu Polak go jednak znokautował.

W Oświęcimiu Pietrzykowski miał okazję poznać ojca Maksymiliana Kolbe. Franciszkanin imponował mu spokojem i opanowaniem, dlatego lubił przebywać w jego towarzystwie. Gdy Kolbe postanowił oddać życie za innego więźnia, Pietrzykowski był zdezorientowany, początkowo nie potrafił tego zrozumieć.

Ucieczka przed śmiercią

W 1943 roku Niemcom przestały się podobać zwycięstwa "Teddy'ego" z dużo silniejszymi rywalami. Polakiem zainteresowało się gestapo, groziła mu śmierć. Uratowało go przeniesienie do obozu koncentracyjnego w Neuengamme. Załatwił mu je jego kierownik Hans Luetkemayer, którego Polak poznał przed wojną na jednym z turniejów bokserskich. Esesman był tam wówczas sędzią.

W nowym miejscu Pietrzykowski boksował co najmniej 20 razy. Na liście jego ofiar znajdował się słynący z ciosu, który potrafił łamać żebra, Schally Hottenbach. Pietrzykowski zafundował mu potężny nokaut. Wcześniej w podobnych okolicznościach przegrał z Polakiem kapo Jimmy Kachta. Jego kompani musieli go cucić przez 15 minut.

Pod koniec wojny "Teddy" miał zostać przetransportowany do Bergen-Belsen. W drodze jego pociąg został zbombardowany przez amerykańskie samoloty. Pięściarz był jedną z trzystu osób, które przeżyły nalot (w wagonach były w sumie około 4 tysiące więźniów).

Życie na wolności

15 kwietnia 1945 roku Pietrzykowski stał się wolnym człowiekiem. Po wojnie wrócił do ringu. Stoczył kilka walk, ale musiał zakończyć karierę po ciężkim zapaleniu płuc i katarze kiszek.

W 1950 roku skończył studia na AWF w Warszawie. Poświęcił się pracy jako trener i nauczyciel wychowania fizycznego. W międzyczasie rozpadły mu się dwa małżeństwa - z Zofią i Iwoną.

Szczęście znalazł dopiero na początku lat 60. ubiegłego wieku, gdy trafił do Bielska-Białej i poznał Marię. To z nią spędził resztę życia. Pietrzykowski zmarł nagle, 17 kwietnia 1991 roku. W poniedziałek mija 26. rocznica tego smutnego wydarzenia.

ZOBACZ WIDEO: Wybuchy w Dortmundzie. Co wiemy?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×