Krzysztof Zimnoch: Szpilka chce mnie dopaść? Powodzenia!

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Zimnoch
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Krzysztof Zimnoch

Zaczepki słowne na linii Artur Szpilka - Krzysztof Zimnoch sugerują, że kibice niedługo zobaczą ich walkę. Na słowa "Szpili", który stwierdził niedawno, że chciałby "dojechać" Zimnocha, teraz odpowiedział pięściarz z Białegostoku.

W tym artykule dowiesz się o:

- Rozmawiałem z promotorami, bo uważam, że fajnie byłoby to w końcu zorganizować, ale nie czekam jakoś specjalnie na Zimnocha, bo kto to w ogóle jest? Chciałbym go jednak w końcu "dojechać" - mówił Artur Szpilka w rozmowie z serwisem ringpolska.pl.

[tag=15527]

Krzysztof Zimnoch[/tag] 9 września będzie walczył z Joey Abellem i jeśli wygra, bardzo możliwe, że jego następnym rywalem będzie właśnie "Szpila".

- Szpilka chce mnie dopaść? Powodzenia i do zobaczenia w ringu. Ja nie zamierzam wprowadzać do tej rywalizacji złych emocji i chcę podejść do niej czysto sportowo, a co on tym zrobi, to się okażę - odpowiada Zimnoch. - Na razie to Szpilki nie ma w żadnych rankingach, a ja chcę boksować z zawodnikami, którzy przybliżą mnie do pojedynku o mistrzostwo świata. Moje plany nie przewidują w tym roku walki ze Szpilką, ale zobaczymy, jakie są plany moich promotorów - dodaje.

Zimnoch do walki z Abellem będzie się przygotowywał w Londynie pod okiem Richarda Williamsa.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po KSW 39: Nos Kowalczyka został złamany, krew od razu trysnęła

[/color]

Komentarze (2)
avatar
tomaszek71
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Krzysiu ambicja ok, a gdzie umiejętności
Powodzenia każdemu wolno marzyć 
avatar
Duszeczek
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Szpila walczył o mistrza a Ty tylko z kelnerami, przykro czytać takie wypowiedzi boksera który nic nie umie i nic nie znaczy.