Kownacki w ubiegłym tygodniu w pojedynku wagi ciężkiej znokautował Szpilkę w czwartej rundzie. Bokser z Wieliczki otrzymał serię ciosów na głowę i sędzia ringowy przerwał pojedynek.
Po walce Kownacki opowiedział w rozmowie z polsatsport.pl o swoich dalszych planach. Pięściarz otrzymał wiele telefonów po wygranej w USA.
- Dzwonili promotorzy z Polski, ze Stanów Zjednoczonych. Powiem tak - nie traktuję tego jakoś ambicjonalnie. To część biznesu jak wygrywasz. Ja to rozumiem. To i sam sport mają ze sobą niewiele wspólnego. Mam wokół siebie ludzi, którym ufam - studzi emocje.
- Moim managerem jest Al Haymon, więc jestem spokojny o swoją przyszłość. Na walce z Arturem byli ludzie z jego najbliższego otoczenia, były gratulacje. Będzie dobrze - opowiada.
Bokser rozważa kolejną walkę w Polsce. - Wybiorę to, co najlepsze dla mojej kariery. Sytuacja po walce ze Szpilką się zmieniła. Do tej pory, o wszystko było bardzo ciężko – pieniądze, treningi, ciężko ze wszystkim związane z tym sportem. Teraz musi być lepiej - komentuje.
Prosi też, żeby dać Szpilce czas po porażce.
- Trzeba Arturowi dać spokój. On musi się sam odbudować, zdecydować co i jak dalej. Może kiedyś, w przyszłości, spotkamy się na ringu po raz kolejny. Na razie nie widzę takiej możliwości. Taka walka jest mi teraz niepotrzebna - kończy pięściarz.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #5: Okniński o umowie PLMMA ze stacją telewizyjną (WIDEO)