Nie żyje Andrzej Gmitruk. Słynny trener zginął we własnym domu

Nie żyje Andrzej Gmitruk. Jeden z najlepszych trenerów w polskim boksie zginął we własnym domu. Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Informację potwierdził Artur Szpilka.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Andrzej Gmitruk WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Andrzej Gmitruk

Polski boks stracił jednego z najlepszych trenerów w ostatnich latach. We wtorek 20 listopada pojawiła się informacja o śmierci Andrzeja Gmitruka, którą na Twitterze zamieścił Karol Mielcarek.



Okazuje się, że 67-latek zginął w tragicznych okolicznościach. Nad ranem straż pożarna w Długiej Kościelnej otrzymała zgłoszenie o pożarze w jednym z domów jednorodzinnych w Hipolitowie.

- Potwierdzam, że w pożarze zginął Andrzej Gmitruk - taką informację uzyskali dziennikarze WP SportoweFakty z Ochotniczej Straży Pożarnej w Długiej Kościelnej.

Artur Szpilka, który do tej pory współpracował z Gmitrukiem był zaniepokojony, bo nie miał żadnego kontaktu z trenerem. Niedługo później w portalu ringpolska.pl potwierdził szokujące doniesienia. "Niestety to podobno prawda. To straszne!".

Początkowo mówiło się o pożarze, ale udało nam się ustalić, że trener zmarł wcześniej. Nie było także pożaru, bo spalił się jedynie mały stolik. - Na tę chwilę przyczyna zgonu jest nieustalona. Śmierć raczej nie była jednak spowodowana pożarem. Dodam, iż są to jednak przypuszczenia - powiedział Wirtualnej Polsce aspirant Marcin Zagórski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim.

Śmierć Gmitruka jest ogromną stratą dla polskiego boksu. 67-latek był jednym z najwybitniejszych trenerów i prowadził najlepszych pięściarzy z naszego kraju. Zaczynał od prowadzenia kadry juniorów w Polskim Związku Bokserskim. Potem przeniósł się do Legii Warszawa, z którą zdobył drużynowe mistrzostwo Polski. To otworzyło mu drzwi do pracy z zawodowcami.

Gmitruk szkolił gwiazdy polskiego boksu. Jego podopiecznymi byli Tomasz Adamek, Andrzej Gołota, Mateusz Masternak, Krzysztof Kosedowski, czy Zbigniew Raubo. Ostatnio skupił się na pracy z Arturem Szpilką i był w jego narożniku podczas ostatniej walki z Mariuszem Wachem.

Doświadczony trener był niezwykle ceniony w środowisku. Często był także zapraszany w roli eksperta lub komentatora przy okazji gal bokserskich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×