MKOl obwinia AIBA (Międzynarodową Federację Boksu Amatorskiego) za odmowę przez Serbię wpuszczenia bokserów z Kosowa na MŚ 2021 w Belgradzie (impreza odbywa się w dniach 25 października - 6 listopada) - informuje agencja Reuters.
W sobotę pięściarska kadra Kosowa nie otrzymała zgody na wjazd do Serbii - jak twierdzą działacze - z powodu symboli narodowych na ich sprzęcie sportowym. Co więcej, Kosowianie nie mogli przekroczyć granicy nawet po usunięciu symboli. Serbowie nie podali przyczyny drugiej odmowy wjazdu.
Serbia, która w 1999 r. straciła kontrolę nad Kosowem, nie uznaje Kosowa za państwo po tym, jak ogłoszono tam niepodległość w 2008 r. Zdaniem MKOl, winę ponosi AIBA, która - tu cytat z oficjalnego komunikatu: "Nie dopełniła należytej staranności w procesie przydzielania organizacji imprezy mistrzowskiej Belgradowi".
- MKOl wielokrotnie informował federację o konieczności właśnie takiej należytej staranności. AIBA powinna zapewnić przyjazny dom dla każdego zawodnika, a świat boksu nie zna granic. Sport ma łączyć ludzi i powinien być wolny od polityki - przyznał rzecznik MKOl, cytowany przez Reuters.
AIBA zapewniła, że jest w stałym kontakcie z gospodarzami MŚ 2021 i podjęła kroki w celu rozwiązania sytuacji bokserów z Kosowa.
Zobacz:
Dwa tygodnie z Mistrzostwami Świata w boksie na żywo w Fightklubie!
Legenda kickboxingu: Wspólnym mianownikiem jest adrenalina
ZOBACZ WIDEO: Chalidow zapowiada walkę z Soldiciem i ocenia występ Pudzianowskiego