W tym artykule dowiesz się o:
Wiek: 43 lata (12.04.1971) Początek zawodowej kariery: 24.07.1992 Bilans: 58 zwycięstw (51 przez nokaut), 6 porażek, 1 remis
"Let's go champ!" - ten okrzyk prześladuje od dłuższego czasu Władimira Kliczkę. Wszystko za sprawą niezwykle charyzmatycznego i wyjątkowo barwnego Shannona Briggsa. W 2010 roku Amerykanin zebrał potężne cięgi od Witalija Kliczki i wszyscy byli przekonani, że jego kariera definitywnie się zakończyła, tym bardziej, że bombardier z Ukrainy poturbował rywala. Po blisko czterech latach rekonwalescencji "The Cannon" wrócił na ring i rozpoczął marsz, który w jego mniemaniu ma go doprowadzić do kolejnej mistrzowskiej potyczki. Ciągle wspomina spektakularny nokaut na Siergieju Liachowiczu z 2006 roku -wówczas został czempionem WBO, pomimo, że po jedenastu rundach u wszystkich sędziów przegrywał na punkty.
43-latek z Brooklynu zdążył wygrać siedem kolejnych potyczek, choć klasa oponentów absolutnie nie powala na kolana. Wygląda na to, że bocznymi drzwiami Briggs nie dokopie się do kasowej walki, więc niebawem będzie musiał podjąć się prawdziwego wyzwania. Czy czarnoskórego pięściarza możemy traktować jeszcze poważnie? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi, ale wielu kibiców z ciekawością oczekuje weryfikacji. Oby nie tak bolesnej, jak pięć lat temu wHamburgu...
Wiek: 43 lata (18.10.1971) Początek zawodowej kariery: 27.01.2000 Bilans: 40 zwycięstw (27 przez nokaut), 5 porażek Thompson późno rozpoczął zabawę w boks, ale jego odwrotna pozycja w połączeniu z dobrymi warunkami fizycznymi i techniką regularnie sprawiała problemy kolejnym przeciwnikom. Ba, nawet Władimir Kliczko w 2008 roku, przy okazji ich pierwszej potyczki, wcale nie miał z górki. Kluczowy dla długowieczności"Tygrysa" był 2013 rok, gdy nieśmiało zawitał na Wyspy Brytyjskie i dwukrotnie znokautował Davida Price'a, wtedy postrzeganego jeszcze jako wielki talent wagi ciężkiej i potencjalnie przyszły mistrz.
Brytyjczyk nie był ostatnią znaną ofiarą Thompsona, bowiem na przełomie 2014 i 2015 roku mieszkaniec Waszyngtonu porozbijał i odesłał na emeryturę Odlaniera Solisa, wspaniałego niegdyś amatora i fatalnego pod względem profesjonalizmu zawodowca.
Patrząc jeszcze na rankingi Thompsona - w World Boxing Council (czempionem jest Deontay Wilder) zajmuje 10. miejsce, a w komputerowym zestawieniu BoxRec piastuje 7. lokatę.
Firat Arslan
Wiek: 44 lata (28.09.1970) Początek zawodowej kariery: 25.01.1997 Bilans: 35 zwycięstw (21 przez nokaut), 8 porażek, 2 remisy
Kolejny z grupy tych, którzy na poważnie zaistnieli po czterdziestce. Niemiec pierwsze zawodowe kroki stawiał w 1997 roku, gościł na ringach wielu europejskich krajów i spokojnie zbierał doświadczenie, jakby wiedząc, że w przyszłości ono zaprocentuje. W latach 2007-2008 dzierżył pas czempiona WBA, ale wszystkich zaskoczyło to, co działo się później.
W 2012 roku miał być łatwym kąskiem dla groźnego i zwierzęco silnego Marco Hucka, a okazało się, że "Kapitan" miał niezwykle wyczerpującą przeprawę i zwyciężył nieznacznie na punkty. Co prawda w rewanżu nie było wątpliwości, ale stajnia Sauerland Event dała Arslanowi kolejną szansę. Rok temu na jego drodze stanął Yoan Pablo Hernandez, w stawce tytuł IBF, a Kubańczyk zwyciężył po bardzo kontrowersyjnym werdykcie. A więc ten emerytowany wojownik z Suessen o mały włos nie sprawił dwóch sensacji. Tak to bywa, weteran zawsze ma podgórkę...
Wiek: 46 lata (21.11.1969) Początek zawodowej kariery: 18.02.1997 Bilans: 31 zwycięstw (22 przez nokaut), 6 porażek
Tarver zanim przeszedł na zawodowstwo osiągał wielkie sukcesy na arenach boksu olimpijskiego. W latach 1995-1996 zdobywał złote medale Igrzysk Panamerykańskich i mistrzostw świata oraz srebro Igrzysk Olimpijskich w Atlancie. Dwukrotny pogromca Roya Jonesa Juniora i dawny konkurent Bernarda Hopkinsa pod koniec ubiegłego roku podjął decyzję o przenosinach do wagi ciężkiej i na pewno nie spocznie, póki nie podejmie dużego wyzwania wśród najcięższych zawodników. "Magic Man" pod koniec 2014 roku znokautował aktualnego trenera Władimira Kliczki, Jonathona Banksa.
Fani dużego ekranu kojarzą Tarvera z ostatniej części Rocky'ego, w której wcielił się w rolę... absolutnego czempiona królewskiej dywizji, Masona Dixona. We wrześniu 2014 roku na zawodowstwie zadebiutował syn Tarvera, 27-letni Antonio Junior. A Seniora między linami zobaczymy już 14 sierpnia na "polskiej gali" w Prudential Center. Jego rywalem będzie wciąż świetny Steve Cunningham. Przed głównym pojedynkiem wieczoru o gorącą atmosferę zadba m.in. Krzysztof Głowacki (rywalizował będzie z Marco Huckiem o pas WBO w dywizji junior ciężkiej) i Artur Szpilka (vs Yasmany Consuegra).
Wiek: 46 lat (16.01.1969) Początek zawodowej kariery: 06.05.1989 Bilans: 61 zwycięstw (44 przez nokaut), 8 porażek
Legendarny pięściarz ze Stanów Zjednoczonych wciąż jest wzorcem i idolem dla milionów młodych adeptów szermierki na pięści. Roy Jones miał tyle wspaniałych momentów w swojej karierze, że można by było zmontować na tej podstawie pełnometrażową superprodukcję.
Iście brawurowym skokiem było przejście Juniora do wagi ciężkiej, choć pierwsze tytuły zdobywał przecież w wadze średniej. Wielu ludzi pukało się wtedy w głowę, wróżąc Amerykaninowi bolesny upadek, ale idący pod prąd srebrny medalista olimpijski dokonał czegoś wielkiego, detronizując Johna Ruiza w jednorazowym wypadzie do królewskiej wagi.
Wielu kibiców zastanawia się, po co Roy Jones wciąż angażuje się w boks od strony zawodniczej, a przecież mógłby na przykład skupić się na pracy analityka w amerykańskiej telewizji HBO, która transmituje wiele ważnych imprez pięściarskich. Jednak duma Pensacoli dalej chce coś udowadniać i pomimo fatalnej passy w latach 2009-2011 - trzy porażki z rzędu, z tego dwie odniesione już w pierwszej rundzie - wielokrotny czempion się nie poddał i notuje serię pięciu kolejnych triumfów, choć oczywiście klasa rywali jest mocno wątpliwa. W 2012 roku Roya Jonesa oglądaliśmy w Polsce, gdy podczas gali w Łodzi był minimalnie lepszy od Pawła Głażewskiego.
46-latek ma za sobą wojaże po wschodniej Europie, ostatnio znowu na stałe walczy w rodzinnych stronach, ale... pod koniec sierpnia zobaczymy go na Karaibach, by dwa miesiące później zameldować się w Liverpoolu.
Wiek: 47 lat (07.03.1968) Początek zawodowej kariery: 29.07.1991 Bilans: 44 zwycięstwa (22 przez nokaut), 7 porażek
Zanim trafił do boksu z sukcesami rywalizował w kickboxingu. W zawodowej karierze boksował nie tylko w Polsce, ale także w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. I to właśnie wyjazd za naszą zachodnią granicę w 2002 roku przyniósł mu największy i do dziś wspominany sukces. W Dortmundzie znokautował bowiem Luana Krasniqiego, sięgając po pas czempiona Starego Kontynentu w wadze ciężkiej. Był pierwszym Polakiem, który mógł pochwalić się takim osiągnięciem, a chociażby z ostatnich lat wiemy, jak ciężko boksować na zagranicznym ringu.
W kolejnych latach nie było tak różowo, Saleta próbował swoich sił w MMA, a na pięściarską ścieżkę niespodziewanie wrócił w 2013 roku. Po siedmiu latach przerwy stoczył emocjonujący bój z Andrzejem Gołotą, stopując byłego pretendenta do mistrzostwa świata wszechwag w szóstej rundzie. "Chemek" jest książkowym przykładem tego, że życie może zacząć się po czterdziestce - we wrześniu w Łodzi przystąpi do kolejnego olbrzymiego wyzwania, krzyżując rękawice z Tomaszem Adamkiem na Polsat Boxing Night. Czy weteran nie powiedział jeszcze ostatniego słowa?
Wiek: 50 lat (15.01.1965) Początek zawodowej kariery: 11.10.1988 Bilans: 55 zwycięstw (32 przez nokaut), 7 porażek, 2 remisy
Najstarszy w naszym zestawieniu jest oczywiście Hopkins, który zawodowo boksuje od 27 lat! "Kosmita" wyprawia niesamowite rzeczy, wykreślając z kronik wydawało się nie do zdarcia rekord George'a Foremana. Pomimo 50 lat Amerykanin nie myśli o zakończeniu kariery i rozgląda się za kolejnym pojedynkiem z oponentem ze ścisłej światowej czołówki. Ostatnio co prawda przegrał z Siergiejem Kowaliewem, ale niemal wszyscy wróżyli mu zakończenie tej batalii na deskach, a on z powodzeniem dotrwał do ostatniego gongu.
Amerykanin teraz na celownik wziął uwielbianego w Niemczech Arthura Abrahama i niewykluczone, że po raz drugi zobaczymy go w Europie. Ewentualny triumf spowodwałby powrót Hopkinsa na tron czempiona w wadze super średniej. I w stariu z "Królem Arturem" wcale nie byłby na straconej pozycji...