W tym artykule dowiesz się o:
Ring 125 metrów pod ziemią
Drugiej gali z taką scenerią ze świecą szukać na całym świecie. Promotor Tomasz Babiloński spowodował, że sporty walki zeszły do podziemia. I to dosłownie! Bohaterowie imprezy Undeground Boxing Show rywalizują bowiem w kopalni soli w Wieliczce dokładnie 125 metrów pod ziemią.
Anturaż tego widowiska jest doprawdy niepowtarzalny. Ci, którzy odwiedzali kiedyś tę kopalnię, wiedzą, iż warunki tam panujące są wyjątkowe. Zamiast klimatyzowanej sali jest naturalna rześkość.
Pojedynki odbywają się w komorze Warszawa, którą wyeksploatowano w XIX wieku, wybierając z niej 20 tysięcy ton soli. Ma wymiary 40 x 17 m, a jej powierzchnia użytkowa wynosi 680 m2.
Do komory udajemy się specjalnym szybem z przewodnikiem, który doprowadzi nas do miejsca walk. To już kolejna edycja spotkań sztuk walki wpisana do księgi rekordów Guinnessa.
Gala Guinnessa
W sobotę odbędzie się dziewiąta edycja gali Undeground Boxing Show. Projekt został zapoczątkowany w 2008 roku przez grupę Babilon Promotion. Wówczas walką wieczoru było starcie Dariusza Snarskiego z Maciejem Zeganem. Na punkty triumfował drugi z nich. Między linami zameldował się także brązowy medalista olimpijski z Barcelony Wojciech Bartnik oraz dopiero rozpoczynający karierę zawodową Krzysztof Głowacki.
Promotor Tomasz Babiloński przyznaje, że oryginalność tej gali została dostrzeżona na wielu frontach.
- To już dziewiąta edycja gali, która jest wpisana do księgi rekordów Guinnessa. Wieliczka jest stałym punktem bokserskiego kalendarza w Polsce, wracamy tutaj co roku i cieszymy się, że zainteresowanie tym wydarzeniem nie maleje - mówi.
Jest to drugie rekordowe wydarzenie w kopalni soli w Wieliczce. Pierwszym był podziemny lot balonem w 1997 roku w komorze Stanisława Staszica.
Liczba miejsc jest ograniczona. Ile kosztują bilety i jak wygląda ich dystrybucja?
ZOBACZ WIDEO Boks miłością Szymona Majewskiego. "Jak będę miał sześćdziesiątkę, to będę gotowy na walkę"
Kilkusetosobowa grupa wsparcia
Charakterystyka Undeground Boxing Show także jest specyficzna. Wokół ringu dostrzeżemy stoliki zamiast rzędów siedzeń, które w części poświęcone są dla sponsorów oraz osób zaangażowanych w promocję pięściarstwa.
Nie brakuje także miejsc dla kibiców. Na dziewiątą edycję gali do otwartej sprzedaży trafiły bilety z sektora "Premium" w cenie 350 zł za stolikami oraz miejsca stojące w cenie 199 zł. Łącznie w komorze Warszawa przebywać będzie maksymalna liczba kilkuset fanów.
Kogo zobaczymy w akcji 21 października? Będzie powrót oraz starcie w formule MMA!
Kołecki w MMA i powrót Cieślaka
Niedawno grupa Babilon Promotion rozszerzyła swoją działalność i zaczęła także promować wydarzenia w mieszanych sztukach walki. Dlatego w sobotę będzie mieszanka pięściarstwa z MMA. W tej drugiej dyscyplinie w Wieliczce trzeci pojedynek stoczy Szymon Kołecki - mistrz olimpijski w podnoszeniu ciężarów. Na razie błyskawicznie znokautował dwóch rywali, a tym razem zapoluje na Łukasza Łysoniewskiego.
Między linami ringu pojawi się także wracający do boksu Michał Cieślak. W grudniu ubiegłego roku radomianin został zawieszony za stosowanie niedozwolonych środków dopingujących i po skróceniu kary wraca, ale już w limicie kategorii ciężkiej. Na drodze silnego boksera stanie Chorwat Ivica Bacurin.
- Jest we mnie tyle energii i chęci do tego, by coś udowodnić, zarówno sobie, jak i kibicom oraz promotorom, że już się nie mogę doczekać - powiedział nam Cieślak.
Pierwszy raz w Polsce pokaże się za to niepokonany Marek Jędrzejewski. Do tej pory rywalizował wyłącznie na terenie Niemiec, notując serię zwycięstw przed czasem i jeden spektakularny nokaut. Jego rywalem będzie Gruzin Giorgi Abuladze.
To nie pierwsza oryginalna inicjatywa promotora Tomasza Babilońskiego. Jakie są inne?
Boks przy plaży i na stadionie
Tomasz Babiloński ma w swoim promotorskim arsenale kilka zaskakujących strzelb. Poza standardowymi miejscami organizuje także gale bokserskie w amfiteatrze w Międzyzdrojach i dokłada do repertuaru kolejne pozycje.
Zainspirowany wydarzeniami, na których boksowali bracia Kliczko, postanowił w tym roku zaprosić publikę także na inny obiekt. 9 września na stadionie MOSiR w Radomiu kibice zobaczyli łącznie osiem potyczek. W najważniejszej z nich Krzysztof Zimnoch został znokautowany przez Joey'a Abella.
- Naszą ideą jest to, by zaskakiwać sympatyków boksu, dlatego szukamy nowych i nieszablonowych rozwiązań - mówił nam Babiloński.