- Od pierwszej rundy mieliśmy boksować zupełnie inaczej, wyprzedzać rywala. Okazało się, że Patrick Mendy ma strasznie długie "gałęzie" i musieliśmy zmienić taktykę. On był strasznie śliskim, niewygodnym rywalem. Na farta robił te swoje uniki, ale w genach ma chyba gambijski styl boksowania - powiedział Kamil Szeremeta, który podczas Polsat Boxing Night odniósł 12. zwycięstwo w swojej karierze. O triumfie Polaka zdecydowali sędziowie punktowi.
z Łodzi - Artur Mazur, WP SportoweFakty