- Nie nazwałbym mojej walki powrotem. Ja swojej drogi nie zakończyłem, nie jestem człowiekiem, który po kilku porażkach się poddaje. Walczę i doszukuję się elementu, który zawodził. Na pewno nie są to umiejętności bokserskie, bo czuję, że tutaj mam ogromną przewagę nad rywalami. Posłuszeństwa odmawia organizm i mam nadzieję, że znalazłem element odpowiedzialny za moje dziwne reakcje na wysiłek - mówi Patryk Szymański, który podczas gali MB Boxing Night stoczy kolejny pojedynek. - Byłem na sparingach i po mocnych ciosach wszystko było w porządku - dodaje Szymański.