- Po Gromdzie jest dużo dodatkowych zawodników, którzy czekają, aby zadebiutować w boksie zawodowym. Też nie ukrywajmy, że polski boks promocyjnie leży. Te nazwiska zainteresowania nie wzbudzają. Widzimy, co dzisiaj robi zawodnik z Gromdy. Jest zupełnie inne zainteresowanie. Robimy wszystko, aby tego niedzielnego kibica zainteresować - mówił Mariusz Grabowski, promotor pięściarski.