Slot, Mourinho, Ancelotti i Conte - co ich łączy?
Wszystko wskazuje na to, że ten sezon będzie należał do Liverpoolu. "The Reds" nie ucierpieli po odejściu Jurgena Kloppa, a wręcz weszli na jeszcze wyższy poziom. Arne Slot tchnął w drużynę nowego ducha, a efekt? Jest znakomity. Liverpool rozsiadł się wygodnie w fotelu lidera Premier League i ma bezpieczną przewagę nad grupą pościgową, którą tworzą Arsenal, Chelsea i Nottingham.
Nie dziwi więc, że Liverpool jest faworytem i to zdecydowanym w wyścigu po mistrzostwo Anglii. Przemawiają też za tym statystyki, a konkretnie to jedna z nich. Okazuje się bowiem, że Arne Slot jest dopiero czwarty menedżerem w Premier League, który wraz ze swoją drużyną zasiadł na fotelu lidera w Boże Narodzenie w swoim pierwszym sezonie pracy. Wcześniej sztuka ta udała się jedynie Jose Mourinho (2004/05), Carlo Ancelottiemu (2009/10) oraz Antonio Conte (2016/17). Co łączy tych wszystkich dżentelmenów? Otóż każdy z nich zostawał wówczas mistrzem Anglii. Jest więc wielce prawdopodobne, że Slot i Liverpool pójdą tym samym śladem.
Analitycy bukmachera Superbet są niemal przekonani, że Liverpool zdobędzie tytuł. Kurs na triumf "The Reds" w Premier League wynosi zaledwie 1.35. Warto dodać, że Liverpool po raz ostatni po mistrzostwo Anglii sięgnął w sezonie 2019/20. Od tego czasu trzy razy plasował się na podium rozgrywek. Najgorszy był sezon 2022/23, kiedy to "The Reds" zakończyli zmagania na piątym miejscu.
"Młoty" bez szans?
W najbliższej kolejce Premier League dojdzie do starcia West Ham United z Liverpoolem. "The Reds" są zdecydowanymi faworytami, a kurs na ich zwycięstwo to zaledwie 1.41. Wygraną "Młotów" wyceniono na 6.60, a remis na mnożnik 5.25.
Absolutnie to jednak nie dziwi. Liverpool jest niepokonany od 22 meczów, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. "The Reds" zanotowali w tym czasie aż 19 zwycięstw i zaledwie 3 remisy. Liverpool jest też na fali trzech zwycięstw z rzędu i za każdym razem strzelał swoim rywalom minimum dwie bramki. West Ham? "Młoty" nie przegrały od czterech kolejek, ale trudno porównywać klasę Southampton, Brighton, Wolves czy nawet i Bournemouth do dzielącego i rządzącego w rozgrywkach Liverpoolu.
Nie bez znaczenia może być też ostatni mecz. Liverpool zagrał z West Hamem we wrześniu tego roku. Starcie w 1/16 finału Pucharu Ligi Angielskiej zakończyło się wygraną 5:1 "The Reds". Jedną z bramek strzelił Mohamed Salah, który zdobywał gola lub notował asystę w sześciu ostatnich meczach. Egipcjanin jest piłkarzem, który może sprawić najwięcej kłopotów defensywie "Młotów".
Mecz West Hamu z Liverpoolem zostanie rozegrany 29 grudnia, a jego początek o godzinie 18:15.