Miotła z zagranicy zaskoczyła listonosza. Dyscyplina utrzymywana przez pasjonatów

Mateusz Kozanecki
Mateusz Kozanecki
Skąd wziął się pomysł na stworzenie areny curlingowej w Łodzi?

A.W.: To wynik potrzeby i zmęczenia partyzanckimi warunkami, w których od kilkunastu lat gramy. Zdecydowanie zbyt bardzo kochamy i szanujemy curling, żeby patrzeć na dalsze kaleczenie tej dyscypliny, a nie zanosiło się, aby w magiczny sposób hala sama zmaterializowała się kiedykolwiek w Polsce. Po latach gry na polskich i zagranicznych lodowiskach rozumiemy, że pewnych rzeczy się nie przeskoczy - aby zrobić i utrzymać przez cały sezon prawdziwy lód do curlingu muszą zostać spełnione precyzyjne warunki. Do tego potrzebna są specyficzne instalacje, właściwie dobrany sprzęt i przemyślana konstrukcja budynku. Jeżeli sport ma się rozwijać i jeśli chcemy zachęcać do niego nowych ludzi, obiekt nie może odstraszać. Muszą znaleźć się w nim porządne szatnie, strefa, gdzie można usiąść i napić się kawy, pooglądać z trybun mecze. Postanowiliśmy zatem wziąć się do roboty i stworzyć prawdziwy dom dla curlingu w Polsce.

Trudno było przekonać władze miasta do wsparcia tej inicjatywy? Czy otrzymaliście pomoc ze strony władz lub sponsorów?

A.W.: Curling wykracza poza zainteresowanie władz miasta czy województwa. Nasz sport uprawia mniej więcej tyle osób co skoki narciarskie. Nie ma jednak sukcesów na miarę wyczynów Kamila Stocha. Rozumiemy, że zainteresowanie dyscypliną, a co za tym idzie, także publiczne środki, idą za medalami. Miasto i województwo odrzucają za każdym razem nasze oferty na organizację zawodów curlingowych, w których staramy się tylko o niewielkie dofinansowanie.

Było to dla nas od początku absolutnie jasne, że taki obiekt może powstać tylko z prywatnych środków. Takie zresztą jest chyba podejście do każdej dyscypliny, która nie ma spektakularnych sukcesów i wielkiej popularności - chcecie grać, to grajcie za własne pieniądze, chcecie jeździć na mistrzostwa świata - płaćcie sami za te "wycieczki". Znając jednak potencjał tej, jakby nie było, olimpijskiej dyscypliny, staraliśmy się - jak na razie bezskutecznie - o dofinansowanie z MSiT w ramach programu dla inwestycji strategicznych. Minister Witold Bańka powtarza jak mantrę, że środki na szkolenie dzieci i młodzieży są, wystarczy tylko napisać program.

Kolejność działań musi być taka: najpierw obiekt, a później szkolenie dzieci, bo do zatęchłej ruiny żaden rodzic nie puści dziecka na trening. Ogólnie rzecz biorąc, łatwiej o wsparcie byłoby, gdyby pojawiła się drużyna samorodnych talentów, która bez pomocy trenera i bazy szkoleniowej zdobyłaby medal olimpijski!

Choć hala w Łodzi jest jeszcze w budowie, to już teraz w planach są dwie duże imprezy - The Grand Opening Bonspiel oraz WCT Mixed Doubles. Jak ważna dla państwa jest organizacja tych turniejów w kontekście przyszłości dyscypliny w Polsce?

A.W.: The Grand Opening Bonspiel to wydarzenie jednorazowe, które ma na celu uczcić wyjątkowy moment dla polskiego curlingu, czyli otwarcie pierwszej profesjonalnej hali. To okazja do wspólnego świętowania i chrzest bojowy obiektu.

Turniej Mixed Doubles Łódź w ramach prestiżowego cyklu World Curling Tour to naprawdę duża sprawa. Pierwszy raz w Polsce odbędzie się impreza na najwyższym światowym poziomie. Kontrakt został podpisany na dwa lata z możliwością jego przedłużenia i mamy nadzieję, że impreza zagości w kalendarzu na stałe. To wydarzenie to nie tylko frajda dla kibiców curlingu, ale również okazja dla czołowych polskich zawodników na kontakt z najlepszymi światowymi parami i to u siebie, na domowym lodzie.

Oby to było impulsem do poprawy, a właściwie wprowadzenia szkolenia dla zawodników kadry, ponieważ obecnie przepaść pomiędzy Polską a resztą świata, szczególnie w parach mieszanych, jest bardzo odczuwalna. Wraz z decyzją o włączeniu tej kategorii do zimowych igrzysk olimpijskich, większość federacji wzięła się za szkolenie kadr pod tym kątem. Wiadomo, stawką jest kolejny komplet medali. W 2009 roku reprezentacja Polski par mieszanych zajęła 8. miejsce w mistrzostwach świata, a w latach 2016-2018 były to kolejno pozycje 22., 33. i 34. Świat nam ucieka, ma coraz lepsze programy szkoleniowe, korzysta z coraz bardziej zaawansowanych technologii i dogonić go będzie bardzo trudno, ale musimy zrobić wszystko, aby przynajmniej nie stać w miejscu i się rozwijać.

Jakim zainteresowaniem ze strony uczestników cieszą się wspomniane turnieje? Curlerzy chcą przyjechać do Polski? Ilu Polaków pojawi się na lodzie?

K.K.: 20 maja zamknęliśmy zapisy do Grand Opening Bonspiel. Otrzymaliśmy prawie dwa razy więcej zgłoszeń niż przygotowanych miejsc - to chyba rekordowe zainteresowanie turniejem curlingowym w Polsce. W zawodach zobaczymy 32 drużyny, a jedną czwartą stanowić będą ekipy zagraniczne: z Czech, Słowacji, Białorusi, a także Szwecji i kolebki curlingu, czyli Szkocji. Jeśli chodzi o Polaków, to zobaczymy na pewno w komplecie wszystkich medalistów mistrzostw Polski w kategoriach kobiet i mężczyzn. Będzie to najmocniej obsadzony krajowy turniej w ostatnim czasie.

Okres rejestracji do turnieju WCT Mixed Doubles Łódź dopiero się rozpoczął i potrwa do września. Terminarz na sezon 2018/2019 nie został jeszcze nawet oficjalnie opublikowany, a już zarejestrowaliśmy kilkanaście zgłoszeń, w tym od zagranicznych reprezentacji. Mamy maj, federacje dopiero rozpoczynają planowanie nowego sezonu startowego dla swoich kadr, dlatego spodziewamy się drugiej fali zgłoszeń za kilka tygodni, kiedy będą znane wszystkie terminy zawodów.

Czy planujecie państwo przeprowadzenie kolejnych dużych turniejów w Łodzi, w tym również tych najwyższej rangi?

K.K.: Oczywiście. Chcemy wypełnić cały sezon atrakcyjnymi wydarzeniami curlingowymi. W przyszłości chcielibyśmy dla Polski jeszcze jeden lub dwa turnieje z cyklu WCT, natomiast w planie na najbliższy sezon mamy jeszcze przynajmniej pięć ogólnopolskich turniejów różnego rodzaju. Na hali rozgrywana będzie także Polska Liga Curlingu. Nasz obiekt mógłby posłużyć również do organizacji mistrzostw Polski w takich warunkach, na jakie impreza tej rangi zasługuje, ale póki co PZC niestety nie wyraził zainteresowania złożoną przez nas ofertą.

Jak zachęcilibyście państwo do uprawiania curlingu?

A.W.: Sport stanowi ważny element życia wielu ludzi, ale na razie niektórzy nie znaleźli jeszcze "swojej" dyscypliny. Jeżeli myślisz, że piłka nożna, siatkówka, karate czy pływanie nie jest dla ciebie, spróbuj curlingu - to sport inny niż wszystkie. Nie musisz się przystosowywać do curlingu, to curling przystosuje się do ciebie i twojej sprawności. Jesteś na bakier z aktywnością ruchową? Nie szkodzi, u nas będzie się dobrze bawić, niezależnie od tego, czy umiesz zrobić szpagat lub przebiec 100 metrów bez zadyszki. Jesteś silny, szybki i ambitny? Opanuj podstawy curlingu i dołącz do drużyny, która sięgnie kiedyś po złoto olimpijskie. Jeździsz na wózku? W curlingu będziesz miał możliwość spróbować rywalizacji na równym poziomie, bez barier, z tzw. chodziakami. Po prostu miej odwagę spróbować, a być może znajdziesz, tak jak my, pasję na całe życie.

Czy interesujesz się curlingiem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×