Pytanie, co pisałbyś i inni polscy kibice, gdyby to Polacy byli na miejscu Francuzów. Jestem pewna, że w naszych mediach aż by huczało i wszyscy by wieszali psy na Włochach. Antonov na środku siatki, bez komentarza... Pamiętaj, że tamta grupa była niesamowicie mocna, sami kandydaci do medali, nie to co nasza i wszystko miało znaczenie. Kanada pojechała na strasznym farcie. Praktycznie jedna wygrana z USA dała im szczęśliwy awans. Inna sprawa, że u Francuzów faktycznie tylko Rouzier był w olimpijskiej formie. Tym bardziej mi go żal, bo jego młodsi koledzy dostaną za 4 lata kolejną szansę, a on zapewne już nie...

Polska była w takiej sytuacji, w 2010 roku.
A Włosi to kombinatorzy. Jeśli Francuzi spodziewali się czystej gry makaroniarzy, to im współczuję naiwności.

To ja odwrócę pytanie. Co pisałaśbyś Ty gdyby to Polacy byli na miejscu Włochów?

Ja jestem taką staromodną idealistką i uważam, że nigdy nie powinno się celowo przegrywać. Rozumiem, jeśli ktoś chce dać odpocząć swoim zawodnikom, rozumiem, że ktoś ma obniżoną motywację i nie walczy o każdą piłkę jak o życie. To jest ok. Ale nigdy nie poprę celowego przegrywania, żeby wyrzucić kogoś z turnieju. Celowa porażka to co innego. A w tym meczu tak właśnie było. Widziałam go i momentami wyglądał kuriozalnie. Tego nigdy nie poprę, niezależnie od tego, kto gra.

Akurat Antonova albo innego zawodnika, który nie jest nominalnym środkowym trzeba było się spodziewać skoro Birarelli i Piano mają problemy, a środkowych jest trzech. Głupotą trenera Włoch byłoby ich wystawienie.