
blokujSumyk nie zarobił liścia od Grabi, ale nagadał się do siebie i nakręcił głową. Oglądając końcówke meczu, miałam skojarzenie z takim filmem "Czyż nie dobija się koni?" z Jane Fonda. Garbi męczyła się tyle czasu, a potem dała się Adze dobić. Ten jej brak zaangażowania w grę musi być strasznie wkurzający dla trenera. I żeby nie było, że kogoś szkaluję, absolutnie nie porównuję Garbi do konia czy innych czteronożnych istot.
Zaloguj się aby dodać komentarz lub
Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się. Zajmie to pół minuty.