
blokujNie ma co, w temacie lansu ten gość jest bezbłędny. To dzięki niemu Apator utrzymał się w lidze, ocierając łzy tysiącom kibiców i senatorowi T. Nieźle, biorąc pod uwagę, że prowadził drużynę w czterech meczach, z których przegrał trzy, a jedyne zwycięstwo odniósł z ekipą, która od trzech lat nie wygrała na wyjeździe;) Uskuteczniał przy tym ulubione zagrywki z czasów Falubazu w rodzaju składania protestu na gaźnik, co niczego dobrego w sumie nie przyniosło, ale przynajmniej mógł się w mediach pochwalić swoją zaiste lisią przebiegłością. Mecz z Włókniarzem położył mu wystawiony z 13 Chris Holder, który w parze z młodzieżowcami przegrał wszystkie wyścigi. Co więc robi genialny taktyk na najważniejszy mecz sezonu? Tak jest - to samo;) I z tym samym efektem :))) No, prawie tym samym, bo na szczęście jest Trzensiok, więc wpadł jeden remis. Cóż, jaki kraj, taki Alex Ferguson. A utrzymanie torunianom zapewniły tak naprawdę dwie osoby: młody Holder i starszy Łaguta. To im kibice Aniołów powinni składać hołdy, a nie Jackowi "przecież myśmy, k**wa, od pierwszego wyścigu wiedzieli, że on nie żyje" Frątczakowi.
Zaloguj się aby dodać komentarz lub
Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się. Zajmie to pół minuty.