Dokładnie, widać, że jest zazdrosna o Ewę.

Lubię Lewandowską,jednak w tym przypadku zachowała się tak jakby wygrana w plebiscycie należała się z urzędu jej Robertowi - cóż,pokora nie jest jej najmocniejszą stroną...

no cóż, lubię Ankę, ale muszę potwierdzić to co pisze mój przedmówca, za bardzo liczyła na wygraną i musiała się obejść smakiem, gdyby Kamil nie wygrał konkursu na moje oko wygranym byłby Robert, poza tym żona Kamila wyglądała o niebo lepiej od Anki, strój, uczesanie, dodatki, wszystko razem do siebie pasowało, u Anki zabrakło tego czegoś, tej iskry, sukienka piękna, ale fryzura już nie bardzo pasowała, po prostu nijaka, umalowana zwyczajnie,gdyby chociaż usta pociągnęła czerwoną szminką byłoby lepiej, nie hejtuję broń Boże, jestem jej fanką,ale takie mam odczucia