
blokujDecyzje podjęte i opisane w powyższym komunikacie nie mają ciągu logicznego. Ja z logiki na studiach miałem tylko 3,5, więc mogę nie wiedzieć, ale też zrozumieć nie mogę, jak GKSŻ może karać klub za niewłaściwe przygotowanie toru, skoro przedstawiciel GKSŻ, czyli pan Janiczak kazał (nie w godzinach pracy) zniszczyć ten tor? Przypomnę, że tor rozsypywał się tylko w tych fragmentach, które kazał zbronować pan Janiczak. Reszta toru była wręcz idealna do ścigania, a czasy uzyskiwane w biegach, były szybsze o 1,5 - 2 s. niż normalnie.
Niby GKSŻ nie przyznaje się do winy, ale jednak trochę jakby przyznaje, bo odstąpiła od wymierzenia kary finansowej. Ale fakty są takie, że to pan Janiczak zniszczył tor, więc wina jest po stronie GKSŻ. Walkower powinien być cofnięty i mecz powtórzony. Niestety, to by pokazało tylko, że GKSŻ się jednak myli (o czym wie cala Polska, tylko im się wydaje, że tego nie widać), a na taki błąd wizerunkowy nie mogą sobie pozwolić. Teraz nie wiadomo, czy jedziemy, czy się wycofujemy z ligi. Nikt w Pile się nie godzi na walkower, więc czekamy na oficjalne oświadczenie klubu.
Zaloguj się aby dodać komentarz lub
Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani.