No co Ty?
On jest jak Rehhagel w 2004
Tam wtedy zadnej gry tez nie bylo
Grecy zagrali swoj "najlepszy" mecz gorzej niz dzisiaj my
I zostali mistrzem :)
Wynik a nie gra idzie w swiat

Okej okej, ale nie potrafię sobie wyobrazić Polski jako mistrz świata (czy jako kadra która osiągnie coś więcej niż półfinał) a szczególnie patrząc na ich grę. Wszystkie mecze były fartowne i gdyby nasi przeciwnicy zagrali dobre mecze to dzisiaj byśmy byli bez żadnego punktu. Dziś tak samo - klepanina w polu karnym, Piątek strzela jakiegoś klopsa z nożyc, Glik i Lewy coś tam świrują a bramkarz nie wiedział jak zareagować - gdzie ją kopną i czy w ogóle ją kopną. Taki farcik. Także sądzę, że nie mamy żadnych szans a gdybyśmy się zakwalifikowali na mundial - to na grupie by się skończyło.

W 2004 Grecy mieli WSZYSTKIE mecze fartowne
Jak nie 1:0 to w fazie KO 0:0 i po dogrywce 1:0
Poki co teraz kwalifikacje są na Euro ;)
Albo zaspales albo wyprzedzasz (2 lata) z tym "mundialem"

Wiem wiem, miałem zamysł napisać "Euro" a napisałem "mundial" xD

ale cóż, nie będę dyskutował, nie wierzę lekko w taki przebieg zdarzeń ale każdy ma inne opinie, i ja to szanuję