Gdy zaczynają przechodzić do rzeczy, to pan Majewski mówi: ale mamy teraz wywiad, wrócimy do tego, pan Demski zaraz wyjaśni, musimy się śpieszyć itd. Trudne tematy zostają ominięte.
Ile razy wczoraj pana Świącika zbito z tropu, ile razy próbował wrócić do tematu? Demski zawsze ma argument - "regulamin" i każdego tym usadzi, koniec kropka.

ruszał się na starcie?
tak, ale stał po zielonym świetle,
ale wcześniej się ruszał?
ale to był centymetr,
więc się ruszał a regulamin zabrania, jeszcze coś?

, tak się załatwia gości!!!

Zawsze wszystko jest kwestią perspektywy. Z ruszaniem się czy nie ruszaniem Demski miał wczoraj rację . Każdy zawodnik zna regulamin. To jak z przepisami o ruchu drogowym. Jest ograniczenie prędkości na drodze, to trzeba się do niego stosować czy jest to głupie czy nie. Każdy ma świadomość konsekwencji swoich czynów . Za przekroczenie prędkości grozi mandat , za ruszanie się na starcie po zapaleniu zielonego światła są ostrzeżenia i wykluczenia. Samo ustawianie zawodnika przed taśmą jest chore. Co za różnica czy on będzie stał 10 cm od taśmy czy 20 !? Jak się ruszy to i tak ma ostrzeżenie.
...........
Idealnym choć raczej nierealnym sposobem na stanie nieruchomo na starcie byłyby chowające się słupki z magnesem. Maszyny zawodników przypięte na magnes . Sędzia zwalnia magnes i uwalnia maszyny żużlowe. Wtedy nie potrzebna byłaby taśma i problem z ruszaniem , czołganiem sam by się rozwiązał .
........
Na chwilę obecną sama procedura startowa trwa dłużej niż biegi i są większe "emocje" na niej niż w biegu.

Ależ masz rację, patrząc na polemikę pomiędzy panami Demskim i Świącikiem to nie miałem nawet przez chwilę złudzeń kto będzie miał rację, nawet nie rację, ale kto będzie górą.
Jednak padły pewne słowa, związane z doświadczeniem na torze, z doświadczeniem jako zawodnika. Tu jednak pan Demski szybko się zakrył regulaminem a mając dwóch popleczników (Kempiński i Ostafiński) Świącik mógł najwyżej strzelić sobie baranka i opuścić ręce. Niestety.

No to już inna sprawa. Demski zawsze będzie zasłaniał się regulaminem i zawsze wyjdzie na jego , chociaż w wielu przypadkach racji nie ma . on niby taki bystry itp ALE jakoś nie wychwycił faktu ,że Protasiewicz ruszał się po raz drugi na starcie w kolejnym biegu po upomnieniu, kiedy stał pod bandą. Już z tego biegu powinien być wykluczony. Sędzia nie widział a spec Demski nie chciał widzieć ?! Czy ma tylko podkładane pod nos kontrowersje i robione jest "show" w studiu na wzór " dreszczowców" w tv typu "ukryta prawda" i innych badziewi.

a tak w ogóle , bo nie oglądałem do końca , co wszechwiedzący Demski powiedział w sytuacji z Drabikiem , kiedy miał wyprute szprychy zaraz po starcie?!

A czego się spodziewałeś, Drabik zmienił tor jazdy i najechał na zawodnika w kasku ..jakimś tam... , jak zwykle.
To też prawda, ale to jest walka w pierwszym łuku, ogromne prędkości i walka. Jednak Demski ma rację - regulamin.

Czyli co powiedział o sytuacji z Drabikiem !?

Ze Drabik słusznie wykluczony, ponieważ zmienił tor jazdy, przycinając do krawężnika i najechał na zawodnika w kasku niebieskim. Ogólnie nie będę tego podważał, ale dwa lata temu Drabik by się wyłożył i pojechali by we czterech.

sytuacja 50 / 50 mógł w czterech puścić , bo to pierwszy łuk był... No ale jak Demski powiedział ,że winny , to "winny"

W gruncie rzeczy, wyścig nie został zatrzymany. Drabik zszedł z toru. Zawodnicy jechali dalej. Drabik wiedział, że nic nie ugra bo to rok 2019. Nawet jakby się przewrócił to i tak wykluczenie - zmiana toru jazdy a to że był już z przodu (szprychy tylnego koła zostały wyplecione) to nie ma znaczenia.
Pewno że kibicuję koziołkom, ale oglądam też mecze innych drużyn i taki mecz jak Toruń-Wrocław, albo GKM-Myszy, są mi totalnie obojętne. Patrze tylko z ciekawości i widzę sytuacje sporne. W większości wypadków te sytuacje sporne prowokują sędziowie w ten czy inny sposób.