Ja też jutro Makarovej. Zarince wystarczy. I tak chyba zrobiła dziś pierwsze zwycięstwo z top ten:) z pomocą sędziego zresztą, ale taki jest sport

No tak przecież nie rozegrały 160 piłek tylko jedną. :)

Czasami ta jedna ma ogromne znaczenie ;) Jak np. w meczu Safarovej z Li, Li z Radwańską. Petkovic była wkurzona, ale ogólnie Zarina zagrała dobry mecz i zasłużenie wygrała, ta jedna piłka raczej za wiele by nie zmieniła ;)
Svitolina trochę wróciła na lepszy tor bo w FedCupie to nyndza była.

Oczywiście, że nie. To nie był jeden z tych meczy na bardzo dużym styku, a Diyas "zglupiala" przy dwóch wcześniejszych okazjach i to one już powinny załatwić sprawę. Tak tylko niepotrzebna spekulacje. :)

Zaraz się okaże, że Diyas wygrała tylko dzięki tej pomyłce sędziego a to nie był ostatnia piłka meczu nawet nie seta a nawet nie gema (kolejną wygrała Diyas). :)

Siem. Cieszy, że jesteś na posterunku, w obronie dobrego imienia swojej lady;)
Czasem jedna piłka więcej znaczy niż innych 30. Ale nie umniejszam zwycięstwa nad będącą w gazie Petko. Ciekaw jestem jak jutro będzie z Makarovą, do której nabrałem sympatii, po tym jak ostatnio udzieliła lekcji Halep;)

To była tylko piłka na break pointa, jedna z wielu, a sam mecz nie był 3 setowy konczony w tb. Jutro ma oczywiście szanse, ale musi zagrać najlepiej jak potrafi.
P.S. Siem,siem. :):)

Będę w szoku jak jutro pyknie przynajmniej normalnie dysponowaną Makarovą. To byłoby coś.
Patrzyłem na staty dzisiejszego meczu i widziałem bardzo mało wygranych piłek po drugim podaniu. Chyba lubisz kibicować tenisistkom ze słabym punktem w postaci 2 serwisu (budującego przewagę przeciwnika w wymianie);)

Aha czyli nawet nie widziałeś meczu? xd
Nie wiem jakoś nie drżałem podczas drugiego serwisu jak przy meczach Radwańskiej. :)
No a jutro ręce trzymaj na wszelki wypadek blisko podbródka. :P :)

No nie. I tak nadstawiłem karku oglądając Agę w pracy na stronce tvp sport:)
Obie są chyba siebie warte co do tego 2 serwisu...
Haha a o szczękę jestem jutro jednak spokojny;)

To wszystko wyjaśnia. :P
A po koleżeńsku jednak radzę zachować ostrożność.
P.S. Drugi serwis ma lepszy od Radwy. :):)

Mieć drugi serwis lepszy od Agnieszki to naprawdę nie sztuka ;)

Też prawda. :)

eehhh... dobra jesteś... miałabyś szansę na wygranie Hejtersa xd

Errani ma taki drugi jak Aga pierwszy

bez przesady :P

Dziabała i asy z drugiego:)

Eee nie, ten drugi serwis to trochę wstyd, dziwię się, że nad nim nie pracuje, cóż.

Pracuj niby nad celnością tego drugiego (te słynne celowanie w puszki od piłek). Ale zwłaszcza w późniejszej fazie meczu, jak już jest osłabiona, potrafi wypuszczać takie bąble, że mój 5 letni syn by taką piłę zabił;)

Wierzę ;) Agnieszka ma niezły serwis do środka, pierwszy i czasami też drugi (to chyba tu te asy z drugiego ;), gorzej z drugim wyrzucającym...

Drugi wyrzucający? Nie ma u niej czegoś takiego;)

Haha, no nie ma ;) Na ciało też nie bardzo, a to mogłaby dopracować...

Zarina grała dziś bardzo dobrze. Jeśli zagra tak jutro to chyba ma szanse. Nie wiem jak ona tam radzi sobie z leworęcznymi? To może mieć znaczenie.

Ciężko powiedzieć z Makarovą raz przegrała inne leworęczne pewnie były ale ciężko mi teraz sobie przypomnieć. :)

Dobry czas dla Zariny na zbieranie punktów, bo na mączce to ona raczej słabiutka, o ile się nie mylę? Przynajmniej w zeszłym roku tak było.

Ona w tamtym roku miała w tym okresie jakieś problemy zdrowotne, kilka kreczy. Choć to chyba nie jest ulubiona nawierzchnia. :)

Jak jej Makarova zakręci parę mańkutowych zawijasów przy serwisie + załapie parę kątów w wymianach, to pewnie nie wiele będzie co zbierać;)
Aczkolwiek Kate też potrafi grać padakę, a Zarina się nie podłoży i będzie szukać szans.

Ojjj tak, Makarova potrafi grać padakę, zdecydowanie potrafi. Co prawda nic nie wskazuje, żeby teraz miała być bez formy, ale zobaczymy, może być dobry mecz, bo Diyas grała dziś dobrze, a Kate nie lubi biegać ;)

Czasem jedna piłka więcej znaczy niż innych 30.

Racja. Ja bardzo lubię takie 'momenty'. Wiadomo, że w wtedy to już tylko kwestia psychiki i tego jak zawodnik radzi sobie z emocjami, zawodem, złością...jeśli nie nauczy się błyskawicznie zostawiać za sobą tego co się stało, odpuszczać, to często efekty tego widać w radykalnym spadku poziomu gry przez pewien czas.
Ja to rozumiem, bo trudno pogodzić się z niesprawiedliwością (a do tego takie rozpamiętywanie bardzo zależy od charakteru, temperamentu), ale jeśli na korcie zawodnik nie wpisze takich sytuacji w koszty, trochę tak jak ze szczęściem/pechem przy piłkach po siatce, że ten bilans się jakoś zawsze zrównoważy, to może stracić bardzo wiele. A bywają przecież takie sytuacje przy setowych czy meczowych piłkach, ale to tylko pokazuje, jak ważna jest w tenisie głowa, utrzymanie koncentracji i spokoju na przestrzeni całego meczu i radzenie sobie z trudnymi emocjonalnie sytuacjami.
Niektórzy grają nawet lepiej po takich wydarzeniach, a inni się spalają, jak np. niedawno Dimitrov z Murrayem. Oczywiście nie odnoszę powyższego do omawianego meczu, bo ani go nie oglądałam, ani pewnie moment nie był znaczący jak pisze MC, ale generalnie może być tak jak piszesz, że jedna piłka zaważa na meczu.
Dla ścisłości- według mnie nie umniejsza to nigdy wygranej rywala, bo o najwyższej sportowej klasie świadczy właśnie połączenie wielu elementów, nie tylko tych tenisowych, ale także psychologicznych.

ani pewnie moment nie był znaczący jak pisze MC

Moment był znaczący, dawał piłkę na przełamanie i tie-breaka ;) Jednak z całą reszta się zgadzam :)

Dawał piłkę na przełamanie nie brejka, warto pdkreslic też to, że Diyas kolejna piłkę wygrała. :)

No piłkę na przełamanie/breaka, dla mnie to to samo ;) Break pointa? Patrzę i czytam, ale chyba nie napisałam, że dawał przełamanie, tylko piłkę na przełamanie? No, umówmy się, że po tym ataku furii Petkovic kolejną piłkę możemy chyba pominąć milczeniem :P

Chodziło mi o to, że piłka na przełamanie nie równa się brejk. :)

No nie równa się, nie równa, jednak moment był ważny. Co nie zmienia faktu, że Zarina by ten mecz i tak wygrała, bo grała bardzo regularnie. Zresztą Petkovic po tych 3-setówkach w Fed Cupie, Antwerpii jakoś to na pewno przeżyje ;) Za tydzień chyba gra w Doha, przyda jej się odpoczynek, a Zarina zarobiła cenne punkty.