Cieszę się że udało się to doprowadzić do końca, miałem na pewno utytułowanych poprzedników, więc ciężar gatunkowy był ogromny. Mam nadzieję że w przyszłym roku nie będzie takich zawirowań. Pomyślę też nad jakimiś innowacjami, może nawet w lecie (pewnie koło lipca, bo teraz sajgon zaliczeniowy na uczelni mam) założę bloga na ten temat, żeby powymieniać sugestie. Tak samo z SLM. Bo jak to się mówi, "kto stoi w miejscu, ten się cofa".

Dobrze widzieć że dalej podejmujesz się tych dwóch przedsięwzięć, bo wychodzi Ci to bardzo dobrze :)
Typer jak typer, ten hiszpański był naprawdę ciekawy. Dopiero na końcu elvis odskoczył, a tak to fajna była walka i przetasowania w czołówce. W SLM większe pole do popisu. Tu coś faktycznie można pozmieniać i zasady raczej do poprawy, w tym sezonie było z tym dużo zamieszania :)

Dokładnie, będzie czas na dokładną analizę i wyciągnięcie wniosków. :)