Imagine Dragons inwestuje w esport
Branża gier komputerowych od pewnego czasu przyciąga wielu nowych inwestorów, w tym znane firmy i głośne nazwiska. Ostatnio własną cegiełkę do esportu postanowili dołożyć nawet przedstawiciele branży muzycznej - zespół Imagine Dragons.
W przeszłości zespół Linkin Park nawiązał współpracę medialną z organizacją esportową Immortals, lecz nie można mówić tutaj o inwestycji. Nie ulega wątpliwości, że ta współpraca złamała nieco schematy. Esport w tamtym czasie znacznie przybierał na sile, zwłaszcza jeżeli chodzi o NA LCS, w którym w tamtym czasie uczestniczyła organizacja Immortals.
Indierockowy zespół Imagine Dragons swój pierwszy kontakt z esportem miało przy okazji mistrzostw świata League of Legends w 2014 roku. Wtedy owa grupa nagrała na zlecenie Riot Games utwór pt. "Warriors", który cieszył się popularnością nie tylko wśród graczy League of Legends, ale również wśród fanów niegrających w LoLa. Utwór ten został w krótkim czasie wypromowany i doczekał się kilku interesujących aranżacji, najpopularniejszą była ta od zespołu Solence - uważana w wielu środowiskach za lepszą od oryginału.Rogue Esports Team to nie jedyne zaangażowanie kapitałowe Imagine Dragons - zdecydowali się oni zainwestować również w projekt ReKTGlobal. Jest to agencja esportowa zajmująca się produkcją i usługami wspierającymi cały esportowy ekosystem, od mediów i transmisji na żywo, aż po pośredniczenie w organizacji eventów.
- Uwielbiamy gry i esport. Od dawna szukamy nowych sposobów, aby wesprzeć tę społeczność - ale do tej pory nie znaleźliśmy odpowiedniego rozwiązania - powiedział Mac Reynolds, menadżer Imagine Dragons. - Spodziewamy się, że esport będzie kontynuował szybki rozwój na arenie międzynarodowej i naszym zdaniem Rogue i ReKTGlobal są partnerami, którzy pomogą nam sprawić, by nasze rodzinne miasto Las Vegas było głównym miejscem spotkań dla fanów gier - dodał.
Czas pokaże czy ten odważny krok zmieni coś w kwestii postrzegania esportu, rozeszło się to szerokim echem - lecz reszta zależy od organizacji.
ZOBACZ WIDEO: Sam Braithwaite: Bicie rekordu świata w graniu było okropne