Pudzianowski przyznał się, jaki ma problem. "Od razu puchnę"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Instagram / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
zdjęcie autora artykułu

Przejście ze strongmenów do MMA nie było łatwe dla Mariusza Pudzianowskiego. Kluczem była całkowita zmiana treningów. Dziś gwiazdor KSW nie może robić pewnych rzeczy na siłowni.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=7087]

Mariusz Pudzianowski[/tag] pokazał wszystkim, że potrafi się przebranżowić. Gwiazdą został w strongmenach, ale po pięciu tytułach mistrza świata postanowił zmienić dyscyplinę. Postawił na MMA i już od dwunastu lat jest jedną z największych gwiazd organizacji KSW.

Początki jednak łatwe nie były. "Dominator" w klatce największe problemy miał z kondycją. Szybko jednak zdał sobie sprawę, że aby w tej kwestii zrobić postęp, to musi znacznie zmniejszyć masę mięśniową. A to było możliwe tylko poprzez rewolucję w treningach.

Dziś siłownia jest dla niego tylko dodatkiem. 44-latek przyznał, że musi unikać ciężarów, bo od razu pojawiają się skutki uboczne.

- Wszystkiego po trochę, ale bez ładowania, bo nie chcę rosnąć. To tak zwana pamięć mięśniowa. Jak tylko dotknę ciężarów, to od razu Mariusz puchnie. Nie chcę ważyć powyżej 120 kg, bo trzy razy w tygodniu wychodzę z chłopakami na matę i mnie ganiają. To już nie jest etap dźwigania ciężarów - mówi gwiazdor MMA na Instagramie.

Pudzianowski w momencie, gdy był najsilniejszym człowiekiem na świecie, ważył nawet 145 kilogramów. Dziś wygląda zupełnie inaczej. Przed ostatnią walką w KSW waga pokazała już tylko 117,8 kg.

Jak Pudzian wyglądał 16 lat temu? Pamiętasz? Zobacz to zdjęcie >> Szpilka do "Pudziana". "Staruszku!" >>

ZOBACZ WIDEO: Tym wideo gwiazda sportu podbija internet. Co za umiejętności!

Źródło artykułu: